free templates joomla

UFC 224: Amanda Nunes obroniła pas, Kelvin Gastelum pokonuje Ronaldo Souzę! Wyniki!

UFC 224 Results 12 maja 2018 w nocy, z soboty na niedzielę, w Rio de Janeiro odbyła się gala UFC 224 podczas której w walce wieczoru Amanda Nunes (16-4 MMA, 9-1 UFC) w obronie tytułu mistrzowskiego w wadze koguciej zmierzyła się z Raquel Pennington (9-6 MMA, 6-3 UFC).

Pojedynek po czterech rundach bezwzględnej przewagi Brazylijki zakończył się przed czasem, w piątej rundzie, przez techniczny nokaut. Przed wysjęciem na piątą rundę doszło do paradoksalnej sytuacji, gdy pretendentka nie chciała wyjść już i poddać walkę, to decyzję podjął narożnik posyłając ją do walki. Ta posłuchała rady i w połowie rundy została zdemolowana przez obrończynię trofeum. Dla Nunes była to trzecia obrona pasa po tym jak zdobyła go z rąk Mieshy Tate w 2016 roku na UFC 200. Brazylijka pobiła też rekord zwycięskich walk należacy do Rondy Rousey czyli 8 zwycięstw.

W co-main event nieprawdopodobną batalię stoczyli 26-letni Amerykanin Kelvin Gastelum (15-3 MMA, 10-3 UFC) i "wieczny pretentent" do walki o pas weteran i mistrz ADCC Ronaldo Souza (25-6 MMA, 8-3 UFC) znany jako "Jacare" czyli "Aligator". Pierwsza runda należała do 38-letniego Brazylijczyka, który był bliski poddania rywala. Udawało mu się go sprowadzać i "kręcić" w parterze. W drugiej  widać było wysiłek jaki włożył w pierwszą rundę i ledwo oddychał. Poszedł na deski po jednym z ciosów Amerkanina, który rzucił się do dobijania.

Przetrwał i zaczął się odgryzać zza gardy mimo zmęczenia. Kilka razy silnie trafił niższego i szybkiego Gasteluma. W trzeciej rundzie kilka razy nieudanie próbował sprowadzać. Gastelum się bronił ale w stójce przyjmował straszne bomby bez mrugnięcia okiem. Odgryzał się tym samym nawet po przyjmowaniu kopnięć na głowę. Ostatecznie sędziowie nie byli jednomyślni i dali wygraną 2-1 Gastelumowi. Jednomyślna i zbieżna z opinią widzów, za to była organizacja UFC uznając tę walkę za  “Fight of the Night” i obaj zawodnicy otrzymali po 50 tysięcy dolarów. Nie to jest jednak ważne a fakt, iż Gastelum chce dostać walkę o pas i zapewne wkrótce ją dostanie.

Nieprawdopodobny nokaut zaserwował słynny mistrz Karate Lyoto Machida (24-8 MMA, 16-8 UFC) swojemu rodakowi i także byłemu mistrzowi UFC Vitorowi Belfortowi (26-14 MMA, 15-11 UFC). Po minucie walki frontalnym kopnięciem pozbawił przytomności "Phenoma" i zrobił to drugi raz w karierze po tym jak niegdyś w 2011 roku "poskładał" innego mistrza Randy'ego Couture w podobnym stylu. By dopełnić historii warto przypomieć, iż Belfort drugi raz przegrał po takim kopnięciu w karierze po tym jak przytomności pozbawił go inny rodak Anderson Silva. Jak widać na Vitora to kopnięcie działa, ale możliwe, że to już ostatni raz, bo Belfort kończy karierę już przy kolejnym "ostatnim" pojedynku co oznacza, że zobaczymy go jeszcze kilka razy. Za ten wyczyn i 10 nokaut w karierze Machida tytułem “Performance of the Night” otrzymał bonus 50 tysięcy dolarów.

Także 50 tysięcy za “Performance of the Night” i także drugi raz w karierze i także po raz drugi w historii UFC - duszeniem Ezekiela wygrał walkę reprezentujący Rosję 40-letni Ukrainiec Alexei Oleinik (56-11-1 MMA, 5-2 UFC), który już w pierwszej rundzie zainkasował parę mocnych uderzeń od liczącego 27 lat brazylijskiego osiłka Juniora Albini (14-4 MMA, 1-2 UFC). Jednak po minucie i 45 sekundach leżąc z dołu ulokował i zacisnął swój morderczy chwyt i Albini musiał odklepać to niesamowite poddanie, które eklibrystyką można porównać chyba tylko do omoplaty. Oleinik jednak nie wywodzi się z Brazylijskiego Jiu-Jitsu a z klasycznego gdzie ma czarny pas i wysoki 5 dan.

Jeden z najciekawszych "przypadków" tej gali to walka Mackenzie Dern (7-0 MMA, 2-0 UFC), która nie zrobiła wagi i warunkowo walczyła z Amandą Cooper (3-4 MMA, 2-3 UFC). Trzeba powiedzieć wprost, że wyglądała strasznie. Trudno powiedzieć co się stało, ale widać, było, że po prostu ocieka wodą podskórką i musi dźwigać ciężki tyłek i brzuch. Niejak nie przypominała tej "sex bomby" z mediów społecznościowych i zdjęć jakie zamieszczała. Najwyraźniej coś nie zadziałało w tej materii i mało estatycznym wyglądem mogła iść w zawody z Juniorem Albinim od którego chyba nie ma większego "Monstrum Uniwersum" w UFC. Wygrała walkę trafiając obszernym sierpem Amandę i duśząc ją zza opleców w czym się specjalizuje. To drugie zwycięstwo w UF Amerykanki, ale waga słomkowa jest już chyba poza jej zasięgiem.

Komplet wyników:

Walka wieczoru:
61,2 kg: Amanda Nunes (Brazylia) pokonała Raquel Pennington (USA) przez TKO (uderzenia) w 5 rundzie (2:36 min)

Karta główna:
84,4 kg: Kelvin Gastelum (USA) pokonał Ronaldo Souzę (Brazyli) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
52,6 kg: Mackenzie Dern (USA) pokonała Amandę Cooper (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (2:27 min)
61,7 kg: John Lineker (Brazylia) pokonał Briana Kellehera (USA) przez KO (lewy sierp) w 3 rundzie (3:43 min)
84,4 kg: Lyoto Machida (Brazylia) pokonał Vitora Belforta (Brazylia) przez KO (frontkick) w 2 rundzie (1:00 min)

Karta wstępna
84,4 kg: Cezar Ferreira (Brazylia) pokonał Karla Robersona (USA) przez poddanie (trójkąt rękoma) w 1 rundzie (4:45 min)
120,7 kg: Alexey Oleinik (Rosja) pokonał Juniora Albiniego (Brazylia) przez poddanie (duszenie ezekiela) w 1 rundzie (1:45 min)
70,8 kg: Davi Ramos (Brazylia) pokonał Nicka Heina (Niemcy) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (4:15 min)
77,6 kg: Elizeu Zaleski (Brazylia) pokonał Seana Stricklanda (USA) przez KO (obrotowe kopnięcie & uderzenia) w 1 rundzie (3:12 min) 
77,6 kg: Warlley Alves (Brazylia) pokonał Sultana Alieva (Rosja) przez TKO (przerwanie przez lekarza) w 2 rundzie (5:00 min)
84,4 kg: Jack Hermansson (Szwecja) pokonał Thalesa Leitesa (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (2:10 min)
77,6 kg: Ramazan Emeev (Rosja) pokonał Alberto Minę (Brazylia) przez decyzję  3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
84,4 kg: Markus Perez (Brazylia) pokonał Jamesa Bochnovica (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (4:28 min)