Na siedmiu zwycięskich bojach zakończyła się passa Alexandra Stetsurenki (58-13), jednej z wyróżniających się postaci na arenach Kickboxingu w ubiegłym roku. Dość niespodziewanie jego pogromcą w limicie 81 kg został Cyril Benzaquen, a działo się to 25 marca na gali Victory - ACB KB 9 w Levallois-Perret we Francji.

 

Nie był to najlepszy pojedynek w wykonaniu Rosjanina, ponieważ walczył bardzo oszczędnie, koncentrując się głównie na technikach bokserskich, w odróżnieniu od zdecydowanie wszechstronniejszego w ringu Benzaquena. To i większa determinacja sprawiły, że Francuz odniósł największy sukces w swojej karierze.

 

Choć to fighter, który ma na swoim koncie m.in. tytuł federacji ISKA, to jednak jego wygraną należy uznać za zaskoczenie. Stetsurenko wcześniejszą swoją porażkę zanotował w listopadzie 2015 roku ze znanym z walk dla organizacji FEN Zakarią Baitarem. Do tej pory, gdy rosyjski kickboxer ulegał, to przeważnie z rywalami z najwyższej półki, takimi jak Nieky Holzken, Karim Ghajji czy Karapet Karapetyan.

 

Komplet wygranych zanotowali fighterzy z Białorusi. Mający coraz wyższe notowania w wadze do 71 kg Chingiz Allazov (47-2) wypunktował Mohameda Hendoufa z Belgii. Z każdą minutą podkręcał tempo, przez co przeciwnik, mimo dzielnej postawy, nie potrafił przeciwstawić się dynamice Allazova.

 

Z kolei w kategorii do 75 kg Yuri Bessmertny (39-17-1) decyzją sędziów pokonał Djibrila Ehouo. Białorusin swój plan na to starcie oparł na łączeniu kombinacji bokserskich z niskimi kopnięciami. I chociaż jego francuski oponent miał kilka dobrych momentów, to w przekroju dziewięciu minut nie wystarczyło to na bardziej utytułowanego Bessmertny'ego.