Conor McGregor chce walki na gołe pięści w BKFC
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 04, wrzesień 2024
Supergwiazda MMA Conor McGregor na razie nie walczy, ale nie pozostaje bierny medialnie. Będąc od tego roku współwłaścicielem szybko rozwijającej się organizacji walk na gołe pięści BareKnuckle Fighting Championship, ujawnił, że chciałby walczyć z weteranem UFC Jeremym Stephensem w klatce BKFC.
Na razie nie jest znany termin, ale już sama propozycja rzucona przez 36-letniego Irlandczyka budzi ekscytację. Tym bardziej, że między zawodnikami niegdyś "zadymiło". McGregor brutalnie zaatakował Stephensa podczas pierwszej konferencji prasowej przed walką na UFC 205 we wrześniu 2016 roku.
W międzyczasie "The Notorious" kupił udziały w organizacji Davida Feldmana a Jeremy podpisał umowę na walki po zwolnieniu z UFC. Wejście fizyczne takiej postaci byłoby ekscytujące dla widzów i na pewno pomogłoby w promocji. Na ten moment oczekiwanie na Conora jest ogromne i żadna postać nie skupia na sobie takiej uwagi świata MMA.
Byłemu mistrzowi dwóch kategorii wagowych nie brakuje przeciwników, którzy chętnie przywitaliby go w krwawym i brutalnym sporcie, który robi oszałamiającą karierę. W ubiegłym roku ofertę zakupu BKFC składał sam prezes UFC Dana White, ale odprawiono go z kwitkiem. Conorowi nie odmówiono i jest udziałowcem. Lubi też krawawe pojedynki i sam brał w nich udział. Na razie jednak ma kontrakt na dwie walki w UFC i ogłoszony pojedynek z Michaelem Chandlerem, na który publika czeka od wielu miesięcy.
Autor: Tomasz Majewski
Na razie nie jest znany termin, ale już sama propozycja rzucona przez 36-letniego Irlandczyka budzi ekscytację. Tym bardziej, że między zawodnikami niegdyś "zadymiło". McGregor brutalnie zaatakował Stephensa podczas pierwszej konferencji prasowej przed walką na UFC 205 we wrześniu 2016 roku.
W międzyczasie "The Notorious" kupił udziały w organizacji Davida Feldmana a Jeremy podpisał umowę na walki po zwolnieniu z UFC. Wejście fizyczne takiej postaci byłoby ekscytujące dla widzów i na pewno pomogłoby w promocji. Na ten moment oczekiwanie na Conora jest ogromne i żadna postać nie skupia na sobie takiej uwagi świata MMA.
Byłemu mistrzowi dwóch kategorii wagowych nie brakuje przeciwników, którzy chętnie przywitaliby go w krwawym i brutalnym sporcie, który robi oszałamiającą karierę. W ubiegłym roku ofertę zakupu BKFC składał sam prezes UFC Dana White, ale odprawiono go z kwitkiem. Conorowi nie odmówiono i jest udziałowcem. Lubi też krawawe pojedynki i sam brał w nich udział. Na razie jednak ma kontrakt na dwie walki w UFC i ogłoszony pojedynek z Michaelem Chandlerem, na który publika czeka od wielu miesięcy.
Autor: Tomasz Majewski