free templates joomla

Ben Askren: Zdobyłem prawie wszystko, co można w sporcie

Ben AskrenPo 10 latach kariery, 21 walkach i dwóch porażkach z rzędu były zapaśnik olimpijski Ben Askren (19-2 MMA, 1-2 UFC) poinformował o zakończeniu kariery w słynnym programie “Ariel Helwani’s MMA Show” w poniedziałek wieczorem. Decyzja jest zaskoczeniem, choć może nie do końca jest taka niewytłumaczalna z uwagi na dwie druzgocące porażki Askrena w UFC, które przejdą do historii MMA.

35-latek z Phoenix reprezentujący Roufusport MMA Academy był w swojej karierze wielokrotnym mistrzem ligi NCAA, olimpijczykiem w zapasach w stylu wolnym (IO Pekin 2008), laureatem Dan Hodge Trophy Collegiate Wrestler of the Year (2006, 2007) a co najważniejsze: mistrzem Bellator MMA i One Championship.

Do momentu przyjścia do UFC był niepokonany a porażki doznał w 20 i 21 walce z Jorge Masvidalem i Demianem Maia. W tej pierwszej w czasie rekordowych 5 sekund a w drugiej po nieprawdopodobnej walce. Wcześniej równie nieprawdopodobnie, zadusił byłego mistrza Robbie Lawlera. I to będąc w opałach na początku walki.

Jednak nie tylko porażki są powodem przejścia na emeryturę, jak informuje zawodnik, ale także stan zdrowia po latach kariery zapaśniczej i dekadzie walk w MMA. „Miałem problemy z biodrami i wreszcie posłuchałem mojego lekarza. Dostałem MRI przed moją ostatnią walką i potrzebuję wymiany stawu biodrowego. Człowieku, to dla mnie wszystko. Myślałem o tym przez tydzień co zamierzałem powiedzieć. Jestem pełen wdzięczności za wspaniałą karierę, jaką udało mi się osiągnąć, nawet jeśli ostatecznie okazało się, że nie wszystko poszło po mojej myśli” - powiedział Askren na antenie.

To, że nie byłem wystarczająco dobry w 2019 roku, nie odbiera mi żadnej z moich wcześniejszych rzeczy, które osiągnąłem. Słuchajcie, zdobyłem prawie wszystko, co można w sporcie. Ale kiedy nie doszło do osiągnięcia dwóch najważniejszych rzeczy na świecie, złotego medalu olimpijskiego, a następnie udowodnienia, że jesteś najlepszym wojownikiem na świecie, trochę się podłamałem. Czy to trudne? Pewnie. Czy nauczyłem się z tych wspaniałych lekcji, które zamierzam zastosować do końca mojego życia? Tak, nauczyłem. Trochę to do bani, ale człowieku, takie jest życie” - filozoficznie odniósł się do swojej kariery Askren.