free templates joomla

Conor McGregor kończy karierę w MMA

Conor McGregorPo 25 walkach w MMA słynny były podwójny mistrz UFC w wagach piórkowej i lekkiej Conor McGregor (21-4 MMA, 9-2 UFC) poprzez nocny wpis z poniedziałku na wtorek 26-go marca na społecznościowym Twitterze, zapowiedział zakończenie kariery w Mieszanych Sztukach Walki. 30-letni Irlandczyk podjął decyzję po fiasku rozmów o kolejnych walkach, gdzie czekała na niego kolejka chętnych, rzucających mu wyzwanie zawodników.

"Hej chłopaki, szybka wiadomość. Zdecydowałem się na opuszczenie sportu znanego powszechnie jako "Mieszane Sztuki Walki" dzisiaj. Życzę wszystkim moim kolegom w tym fachu powodzenia. Teraz dołączę do moich kolegów w tym przedsięwzięciu, ale już na emeryturze. Proper Pina Coladas dla moich chłopaków z ferajny" - napisał McGregor wyraźnie odnosząc się w ostatnim zdaniu do byłych właścicieli UFC braci Fertitta.

Na ile charyzmatyczny dla jednych a tępy jak but z lewej nogi - dla innych fighter, był sam skłonny do walki, nie wiadomo do końca. Bez końca za to trwały rozmowy i negocjacje a od ostatniej walki na UFC 229, gdzie został pokonany przez Khabiba Nurmagomedova w październiku 2018 roku.

W międzyczasie nie oszczędzał się w kwestii skandali, których dostarczał także nie mało jak na warunki nie tylko dość restrykcyjnej polityki Ultimate Fighting Championship. O wielu pisała prasa, ale ile jeszcze ujrzy światło dzienne, jeden Bóg raczy wiedzieć. A że to nastąpi jest pewne jak to, że jego marka whisky "mocno kopie", bo to pewnie po niej i nie tylko część afer była wypichcona przez porywczego i czasem niezrównoważonego McGregora.

Kluczem do ucieczki z MMA nie okazała się raczej porażka z Nurmagomedovem a raczej ogromne pieniądze zarobione przy okazji bokserskiego pojedynku z Floydem Mayweatherem w 2017 roku. Ani aktualni właściciele UFC ani jej prezes Dana White niewiele mogli tu zrobić poza dobrą miną do złej gry. Zresztą być może rewanżowa walka w tle jest tym co stoi za motywem zakończenia kariery w MMA, a być może za kilka, kilkanaście miesięcy usłyszymy o "wielkim powrocie" i "głodzie walk". Nie wykluczamy także scenariusza bardziej pesymistycznego i po którymś ze skandali świat MMA będzie przesyłał słynne "PDW". Obyśmy nie byli złymi prorokami.