O przełamanie po dwóch ostatnich niepowodzeniach postara się polski zawodnik wagi ciężkiej, Daniel Omielańczuk (19-7-1 MMA, 4-4 UFC). Przyjdzie mu wystąpić na prestiżowym wydarzeniu, jakim będzie gala UFC 213 w Las Vegas w dniu 8 lipca, która będzie zaraz częścią corocznego ''International Fight Week''. Wówczas skonfrontuje się z Curtisem Blaydesem (6-1 MMA, 1-1 UFC).

 

Po tym, jak Omielańczuk rozpoczął przygodę z UFC od zwycięstwa i dwóch porażek, odniósł trzy kolejne zwycięstwa. Największą wartość bez dwóch zdań miało to ostatnie, nad Alexey'em Oleinikiem. Polak wypunktował go w lipcu 2016 roku. Potem jednak reprezentant warszawskiego klubu S4 już nie radził sobie tak dobrze. W tym samym roku został poddany przez Stefana Struve, a przed miesiącem na evencie w Londynie uległ niejednogłośną decyzją Timothy'emu Johnsonowi. Wobec takiego rozwoju wypadków nadchodzący bój może być niezwykle ważny, jeśli chodzi o dalszą przyszłość Omielańczuka w UFC.

 

Blaydes do tej federacji trafił w 2016 roku. Na ''dzień dobry'' zmierzył się z Francisem Ngannou, a więc aktualnie jednym z najmocniejszych zawodników w wadze ciężkiej. Amerykanin uległ mu przez techniczny nokaut. Była to jego pierwsza i póki co jedyna przegrana walka w karierze. Poprawił się w październiku stopując łokciami Cody'ego Easta. Wygrał również tegoroczne starcie z Adamem Milsteadem, lecz niedługo potem zabrano mu zwycięstwo ze względu na pozytywny wynik testu na obecność marihuany. Każdy swój pojedynek ''Razor'' (Brzytwa) wygrał przed czasem po uderzeniach.

 

Podczas tej samej gali dojdzie także do rywalizacji o pas w wadze koguciej między czempionem, Cody'm Garbrandtem (11-0 MMA, 6-0 UFC), a byłym mistrzem w limicie 135 funtów (61,2 kg), T.J. Dillashawem (14-3 MMA, 10-3 UFC). Ponadto, w boju zapowiadającym się na stójkową wojnę, Robbie Lawler (27-11 MMA, 12-5 UFC) stanie naprzeciwko Donalda Cerrone (32-8 MMA, 19-5 UFC).