Jeden z czołowych przedstawicieli francuskiego Kickboxingu i Muay Thai, Crice Boussoukou, w ostatnich dniach ogłosił rozbrat z wyczynowym sportem. Jako powód swojej decyzji podał względy religijne. Osiem lat temu przeszedł na islam, a teraz postanowił odnowić swoją wiarę, dlatego też nie będzie już kontynuować kariery w sportach walki. Od teraz będzie dążyć do tego, żeby jak najlepiej przestrzegać zasad tej religii.

''Chciałbym się z wami podzielić moim doświadczeniem profesjonalnego zawodnika, podwójnego mistrza świata i mistrza Szwajcarii, a teraz muzułmanina. Poświęciłem swoje życie temu sportowi do punktu, w którym zapomniałem o wartościach takich jak dbanie o rodzinę, opiekowanie się moimi braćmi i siostrami, moją matką i przede wszystkim zapomniałem o troszczeniu się o islam. Ta religia, która jest religią pokoju, daje mi wszystko czego potrzebowałem i wszystko czego poszukiwałem, przynosi mi ukojenie i sprawia, iż poprawiam swoje zachowanie, żeby móc kochać każdego.''

Mimo sporego dorobku sportowego Boussoukou to stosunkowo młody fighter, bo liczący sobie dopiero 24 lata. W czasie swojej kariery rywalizował między innymi dla organizacji Thai Fight, TopKing World Series, a ostatnio dla Enfusion. Był zresztą finalistą ubiegłorocznego programu '"Enfusion Reality'', gdzie w decydującym boju uległ Azizowi Kallah. Swoją ostatnią walkę Francuz stoczył 20 listopada 2016 roku, a przegrał w niej na punkty z Nordinem Ben Moh. Spotykał się w ringu z takimi przeciwnikami jak Sitthichai Sitsongpeenong, Sudsakorn Sor. Klinmee, Andrei Kulebin czy Reece McAllister.