free templates joomla

GLORY 27: Artem Levin traci tytuł przez dyskwalifikację, porażka Pawła Jędrzejczyka! Wyniki!

GLORY 27 Niezwykłe rzeczy działy się w walce wieczoru gali GLORY 27, która 26 lutego 2016 roku odbyła się w Chicago. Kolejne, trzecie już starcie między Artemem Levinem (85-7-2 KB, 6-2-1 GLORY) a Simonem Marcusem (42-2-2 KB, 3-1-1 GLORY), tak jak poprzednie, będzie z pewnością szeroko omawianym wydarzeniem, lecz nie ze względu na jego jakość sportową, a szereg zdarzeń, który można określić jako jedną wielką farsę.

Walka ta żywo przypominała ich drugą konfrontację. Wobec tego ponownie mieliśmy mnóstwo klinczu, inicjowanego przede wszystkim przez broniącego tytułu w wadze średniej Levina. Mizernego obrazu pierwszej rundy dopełniła decyzja sędziego ringowego Ala Wichgersa o liczeniu Rosjanina po tym... jak ten wyleciał poza ring po rzucie w wykonaniu Marcusa. W drugiej rundzie Levin dalej preferował klincz ponad właściwą walkę, wobec czego sędzia po licznych ostrzeżeniach stracił cierpliwość i przyznał mu zasłużony punkt ujemny. W tym momencie Levin chciał wycofać się z pojedynku, lecz jego kanadyjski oponent wybudził go z tego pomysłu, atakując go z furią.

Trzecia runda przybrała podobny przebieg, tak jakby Levin cierpiał na zanik pamięci krótkotrwałej, wobec czego dalej klinczował. Sędzia odjął mu więc kolejny punkt i wówczas już definitywnie w geście protestu odpuścił sobie dalszą walkę. Zamiast ''Lwa'', jak głosi przydomek Rosjanina, w ringu oglądaliśmy raczej tchórzliwego lwa z krainy Oz, który sam był sobie winien odjęcia mu aż dwóch punktów. Walczył dokładnie tak samo, jak w ubiegłorocznym boju z Marcusem, z tą tylko różnicą, iż tym razem został za to należycie ukarany. Pretensje do sędziego może mieć o niezasłużone liczenie, ale za unikanie i zabijanie walki może mieć jedynie do samego siebie.

Pas mistrzowski trafił więc w ręce Simona Marcusa, który przynajmniej próbował dać publiczności choćby namiastkę prawdziwego pojedynku. Lecz z powodu trudnego do wyjaśnienia postępowania Levina, a także ogromnej ilości ''złej krwi'' między nimi, widocznie nie było to możliwe. Można się spodziewać, że Levina za jego zachowanie spotkają konsekwencje ze strony GLORY. A Marcus już może myśleć o pierwszej obronie tytułu, w której zapewne zmierzy się z Dustinem Jacoby'm (9-5 KB, 6-5 GLORY). Amerykanin na tej samej gali w dobrym stylu zwyciężył w turnieju pretendentów.

Paweł Jędrzejczyk (19-7-1 KB, 0-1 GLORY) w Superfight Series był pierwszym polskim fighterem, jakiemu przyszło zaprezentować się na ringu GLORY. Niestety, jego występ daleki był od wymarzonego, gdyż przegrał w nim wyraźnie na punkty z Richardem Abrahamem (8-3 KB, 1-0 GLORY). Jędrzejczyk był liczony w pierwszej rundzie, co miało kluczowe znaczenie dla losów tego starcia. W kolejnych rundach Amerykanin kontrolował przebieg walki, co pozwoliło mu pewnie wygrać w oczach sędziów punktowych.

Komplet wyników:

Superfight Series
77 kg: Casey Greene (USA) pokonał Danny'ego Moralesa Jr. (Meksyk) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
77 kg: Richard Abraham (USA) pokonał Pawła Jędrzejczyka (Polska) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 30-26)
+95 kg: Guto Inocente (Brazylia) pokonał Demoreo Dennisa (USA) przez KO w 1 rundzie (0:40 min)
+95 kg: Anderson ''Bradock'' Silva (Brazylia) pokonał Maurice'a Greene'a (USA) przez decyzję 3-0 (30-25, 30-25, 30-25)
85 kg: Joe Schilling (USA) pokonał Mike'a Lemaire'a (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)

Półfinały turnieju w wadze średniej
85 kg: Wayne Barrett (USA) pokonał Roberta Thomasa (Kanada) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
85 kg: Dustin Jacoby (USA) pokonał Karla Robersona (USA) przez TKO w 3 rundzie (2:56 min)

Superfight
65 kg: Giga Chikadze (Gruzja) pokonał Kevina VanNostranda (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)

Finał turnieju w wadze średniej
85 kg: Dustin Jacoby (USA) pokonał Wayne'a Barretta (USA) przez TKO w 2 rundzie (1:06 min)

Walka o mistrzostwo GLORY w wadze średniej
85 kg: Simon Marcus (Kanada) pokonał Artema Levin (Rosja) przez dyskwalifikację (Levin nie chciał kontynuować walki) w 3 rundzie (2:55 min)