Przykład gali Bellator 149 pokazuje, że czysto komercyjne show może sprzedawać się znacznie lepiej, niż wartościowe widowisko sportowe. Gala, która odbyła się w ostatni piątek, 19 lutego 2016 roku w Houston, stała się bowiem najchętniej oglądanym eventem w historii organizacji, uznawanej powszechnie za numer dwa światowego rynku MMA.

Nadawana za pośrednictwem Spike TV główna część gali zgromadziła przed amerykańskimi telewizorami średnio 2 mln widzów. Słupki oglądalności osiągnęły najwyższy pułap w trakcie dwóch walk wieczoru, które wzbudziły ogromne kontrowersje. Starcie dwóch byłych uczestników walk ulicznych: ''Kimbo Slice'a'' (6-2 MMA, 2-0 BMMA) z ''Dadą 5000'' (2-1 MMA, 0-1 BMMA) obejrzało na żywo 2,5 mln widzów, natomiast trzeci akt rywalizacji weteranów MMA: Royce'a Gracie (15-2-3 MMA, 1-0 BMMA) z Kenem Shamrockiem (28-17-2 MMA, 0-2 BMMA) uzyskał nieznacznie gorszy wynik, bo 2,4 mln widzów.

Inna sprawa, czy im wszystkim podobało się to, co wówczas obejrzeli. Bo nie ma co się oszukiwać, poziomem te dwa pojedynki nie mogły nikogo zachwycić, ale dzięki umiejętnej kampanii reklamowej Bellator zdołał wykręcić znakomite rezultaty. Poprzedni rekord oglądalności pojedynczej walki tej organizacji to konfrontacja ''Kimbo'' z Kenem Shamrockiem, a wynosił on 1,6 mln widzów. Tak więc najświeższe osiągnięcie należy uznawać za mocno wyśrubowane. Być może zostanie ono pobite, gdy Scott Coker, prezes Bellatora, zdecyduje się zestawić ze sobą w klatce ''Kimbo'' i Royce'a Gracie.