free templates joomla

Rico Verhoeven w MMA? Organizacja potwierdza, fighter zaprzecza!

Rico Verhoeven Jak poinformował serwis kickboxingplanet.com, mistrz Glory w wadze ciężkiej, Rico Verhoeven podjął się kolejnego wyzwania w swojej karierze. Po walkach w zawodowym boksie przyszedł czas na zawodowe MMA. Podczas konferencji prasowej organizacji Real Xtreme Fighting ogłoszono, ze Holender na kolejnej gali organizacji stoczy swój debiutancki bój w nowej dla siebie formule. Na konferencji podano, że kontrakt został podpisany na trzy walki, jednak zapytany o całą sytuację na twisterze zawodnik odpowiada, że wcale nie podpisał kontraktu z rumuńską organizacją.

Holender jest niekwestionowanym mistrzem Glory w wadze ciężkiej, a w zawodowym Kickboxingu stoczył blisko 60 walk, z czego 46 zakończyło się jego zwycięstwami. W swojej karierze wygrywał min. z Danielem Ghitą, który był uważany za następcę Semmy’ego Schilta dopóki Verhoeven nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Jeśli chodzi o zawodowy boks, to jak do tej pory zawodnik z Holandii stoczył tylko jedną walkę, w kwietniu zeszłego roku wygrał przed czasem na gali w Niemczech z mało wymagającym Janosem Finferą.

Wygląda więc na to, że mimo braku podpisanego kontraktu między Holendrami i Rumunami, Verhoeven wzorem min. Tyrone’a Sponga czy Jerome Le Bannera poszuka szczęścia w formule MMA. Jak do tej pory niewielu Kickboxerów decydowało się na rozpoczęcie karier w MMA, a zwłaszcza tych topowych. Sukcesy w najwszechstronniejszej formule walki odnosili raczej Ci, którzy nie mieli największych sukcesów w Kickboxingu i musieli poszukać sławy w innych formułach jak: Donald Cerrone czy Carlos Condit. Verhoeven jednak wzorem Semmy’ego Schilta postanowił walczyć w MMA, jednak były mistrz ciężkiego K-1 najpierw walczył w Pride, a dopiero potem odnosił sukcesy na japońskich ringach K-1.  

Spong natomiast w MMA na razie przestał startować z powodu kontuzji. Chciał walczyć również w boksie, jednak problemy ze zdrowiem mu to uniemożliwiły. Jak na razie jest prowadzony ostrożnie, dlatego jeszcze nie przegrał walki, jednak na terenie Stanów Zjednoczonych będzie musiał w końcu zmierzyć się z jakimś zapaśnikiem. Verhoeven jest jednak w lepszej sytuacji, bowiem walczy w Europie, gdzie dobrych zapaśników nie ma wielu i być może dzięki swojej atletyczności, będzie unikał walki w parterze i ma szansę stać się gwiazda europejskiej sceny MMA.