free templates joomla

Fabricio Werdum: dzisiaj jest najlepszy moment w moim życiu, bo jestem najlepszy w UFC

Fabricio WerdumJednym z najszczęśliwszych ludzi po sobotniej gali UFC 188 w Mexico City, był nowo kreowany brazylijski mistrz wagi ciężkiej Fabricio Werdum. W pięć lat po bezprecedensowym zwycięstwie nad Fiodorem Emelianenko, 37-letni Werdum po raz kolejny zaszokował świat współczesnego MMA i wbrew przewidywaniom nie dał szans byłemu już mistrzowi wagi ciężkiej UFC, Cainowi Velasquezowi. Poddanie zapaśnika, efektowną gilotyną było wielką nagrodą za trud przygotowań i lata pracy.

"Psychologicznie, przygotowywałem się do tej walki przez dwa lata a nie dwa, lub trzy miesiące. Uwierzyłem w siebie i zespół, który również we mnie wierzył. Wyobrażałem sobie ten moment wiele razy i jestem tutaj, bo przygotowywałem się do tego. Wiedziałem, że Cain spróbuje obalenia i czekałem na tę chwilę" - powiedział Werdum na konferencji prasowej po UFC 188.

Podobnie jak w walce z Fiodorem w 2010 roku, Werdum był skazany przez bukmacherów i statystyki na porażkę. Kursy na niego były stawiane w stosunku 1 do 4,5 a mimo to Brazylijczyk na ojczystej ziemi Velasqueza - postawił na swoim. "W 2010 roku walczyłem z Fiodorem i też nikt nie wierzył we mnie. Dzisiaj jest najlepszy moment w moim życiu, bo w ciężkiej jestem najlepszy w UFC. Jestem bardzo szczęśliwy. Kiedy uważają mnie za słabszego, to wierzę w siebie więcej. To motywuje mnie jeszcze bardziej, że pokażę w klatce, iż faktycznie nie jestem underdogiem" - kontynuował nowy mistrz.

Powiedział też, że po ciężkiej pracy chce pobyć z bliskimi i odpocząć: "Do Meksyku przyleciałem na 40 dni przed walką a teraz chcę się zrelaksować w Cancun. Mamy nadzieję, że UFC mi zapłaci za tę wizytę - tygodniowy urlop rodzinny nie będzie kosztować nie bardzo dużo. Teraz chcę spędzić czas z rodziną".