free templates joomla

Frank Mir: Lesnar lub Nogueira następni!

Frank Mir vs Antonio Silva Były mistrz UFC w wadze ciężkiej, Frank Mir (17-9) wczorajszej nocy znokautował byłego pretendenta do mistrzowskiego pasa tej organizacji, Antonio Silvę (18-7) w walce wieczoru gali UFC Fight Night 61 w brazylijskim Porto Alegre. Amerykanin nie krył zadowolenia ze swojego występu i już planuje kolejne walki. Oto co powiedział po walce i na konferencji prasowej.

"Cały czas szukałem miejsca, by trafić lewym prostym. Wiedziałem, że on bije naprawdę mocno, bije długi prawy. Wróciłem więc do boksowania i zapasów. Mój trener powiedział, by znowu zacząć boksować szablonowo. Właśnie dlatego wziąłem więcej wolnego od walk, by nauczył się boksować we właściwy sposób, powrócić do korzeni. Właśnie dlatego zaczynałem akcje lewym prostym."

To były słowa mieszkającego w Las Vegas zawodnika bezpośrednio po pojedynku z Brazylijczykiem. Na konferencji prasowej Mir już snuł plany na przyszłość. Amerykanin dwukrotnie walczył z Brockiem Lesnarem, w pierwszej walce poddając byłą gwiazdę WWE dźwignią prostą na kolano, a w drugiej będąc znokautowanym przez Lesnara. Mir uważa, że zakończenie trylogii z Lesnarem byłoby nadzwyczaj interesujące:

"Myślę, że to byłaby naprawdę wielka walka. Sądzę, że trzecia walka z Lesnarem wywindowałaby jeszcze bardziej moje nazwisko. Rozstrzygająca naszą rywalizację walka byłaby naprawdę fenomenalna. By myśleć w ogóle o możliwości takiej walki, musiałem wygrać z Antonio i właśnie to mnie motywowało przed tym pojedynkiem. Musiałem wygrać walkę, by utrzymać pracę, albo by żona pozwalała mi jeszcze chodzić do gymu. Nie chodziło o opłacanie rachunków, bo zamierzam podjąć pracę od dziewiątej do siedemnastej."

Frank Mir przerwał passę czterech porażek z rzędu. Amerykanin sądzi, że zwycięstwo jest efektem kilku zmian. Po pierwsze żona wysłała go na sześciomiesięczne wakacje, by jego ciało się w pełni zregenerowało po latach zawodowego uprawiania sportu. Ponadto rozpoczął on ćwiczenia gimnastyczne i zatrudnił nowego trenera od boksu, który nauczył go boksu od podstaw, w dodatku walcząc z klasycznej pozycji:

"Nareszcie znalazłem sposób, by cały czas się rozwijać i iść do przodu, więc z kimkolwiek teraz przyjdzie mi się zmierzyć, to będzie miał powody do zmartwienia. Lesnar nie jest jedyną opcją, o której myślę. Bardzo szanuję Antonio Rodrigo Nogueirę i jeśli on będzie chciał zakończyć karierę i ostatnią walkę stoczyć ze mną w Brazylii, to będę zaszczycony taką możliwością."

Frank Mir dwukrotnie walczył z legendą MMA. Najpierw na UFC 92 Amerykanin znokautował w drugiej rundzie "Minotauro" zdobywając jednocześnie tymczasowy pas mistrza UFC, a w drugiej walce na UFC 140 udało mu się zmienić obraz walki z Brazylijczykiem i złamać mu rękę kimurą, dzięki czemu wygrał pojedynek przez techniczne poddanie:

"Walka z Nogueirą byłaby świetna i ponadto byłby to powód, by ponownie zobaczyć Nogueirę. To doskonały wojownik, a ja sam mam do niego ogromny szacunek. Pamiętam, że jak byłem młodszy i uczyłem się walczyć, to oglądałem walki z jego udziałem w Pride. Jeśli Brock Lesnar zdecyduje się powrócić do UFC, to z przyjemnością będę pierwszym, który powita go ponownie w oktagonie. Uważam, że on nie lubi przyjmować ciosów, a wygląda na to, że ja biję naprawdę dobrze. Kogokolwiek jednak UFC postawi naprzeciw mnie, a ja będę wtedy całkowicie zdrowy, to myślę, że wszystko skończy się tak jak dzisiejszego wieczora. Nie postawiłbym centa na moich przyszłych przeciwników."