Mirko "Cro Cop" Filipovic demoluje Satoshi Ishii na Inoki Genome Fight 2!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: sobota, 23, sierpnia 2014
Słynny chorwacki zawodnik MMA i Kickboxingu Mirko "Cro Cop" Filipovic (29–11–2 1 NC) zdobył pas mistrza wagi ciężkiej pokonując przed czasem mistrza olimpijskiego w Judo Satoshi Ishii (12–3–1) z Japonii. Pojedynek na zasadach MMA odbył się podczas walki wieczoru na gali Inoki Genome Fight 2, w Tokio w Japonii w sobotni poranek 23-go sierpnia. Jest to kolejny z projektów słynnego zapaśnika Antonio Inokiego, który do walk wrestlingu chce dołączać coraz lepsze walki MMA i K-1. Wiele z tych gwiazd jak Jerome Le Banner było obecnych w hali Ryogoku Kokugikan.
Mirko w walce wieczoru zastopował rywala w drugiej rundzie a w zasadzie walkę zastopował sędzia, który zatrzymał pojedynek z powodu rozcięć jakich doznał mistrz olimpijski w Judo z 2008 roku z Pekinu. Początkowo przewagę miał Ishii, który obalił rywala. W drugiej rundzie chorwacki zawodnik zaczął dominować na w stójce i Ishii coraz nie mógł zatrzymać krwawienia, które dokuczało mu spływając po twarzy. W tym momencie sędzia został był zmuszony do interwencji w połowie rundy i było po walce.
Był to udany comeback na japoński rynek, na którym święcił największe życiowe triumfy w organizacji K-1 i Pride. Późniejsze sukcesy przeplatane porażkami w UFC i powrót do Kickboxingu pozwoliły wyrosnąć Mirko na wielką globalną gwiazdę Sztuk Walki, ale Japonia jest szczególnym krajem dla jego kariery i zwycięstwo tutaj to coś wyjątkowego. Tym bardziej, że Mirko wracał po porażce z Oleksiyem Oliynykiem na Legend Fight Show 2 w Moskwie.
Ishii z kolei przegrał po ośmiu zwycięstwach, od czasu kiedy to Fiodor Emelianenko znokautował go na sylwestrowej gali w Saitamie. W innych walkach gali niedoszły rywal Michała Kity, Chris Barnett (10-1) znokautował Travisa Wiuffa (71-19) a Ikuhisa Minowa (59-37) przegrał z Shinichi Suzukawą (1-2). Także Rosjanin Ramazan Esenbaev (7-1-1) zrewanżował się Japończykowi Yuki Yamamoto (6-6-3).
Mirko w walce wieczoru zastopował rywala w drugiej rundzie a w zasadzie walkę zastopował sędzia, który zatrzymał pojedynek z powodu rozcięć jakich doznał mistrz olimpijski w Judo z 2008 roku z Pekinu. Początkowo przewagę miał Ishii, który obalił rywala. W drugiej rundzie chorwacki zawodnik zaczął dominować na w stójce i Ishii coraz nie mógł zatrzymać krwawienia, które dokuczało mu spływając po twarzy. W tym momencie sędzia został był zmuszony do interwencji w połowie rundy i było po walce.
Był to udany comeback na japoński rynek, na którym święcił największe życiowe triumfy w organizacji K-1 i Pride. Późniejsze sukcesy przeplatane porażkami w UFC i powrót do Kickboxingu pozwoliły wyrosnąć Mirko na wielką globalną gwiazdę Sztuk Walki, ale Japonia jest szczególnym krajem dla jego kariery i zwycięstwo tutaj to coś wyjątkowego. Tym bardziej, że Mirko wracał po porażce z Oleksiyem Oliynykiem na Legend Fight Show 2 w Moskwie.
Ishii z kolei przegrał po ośmiu zwycięstwach, od czasu kiedy to Fiodor Emelianenko znokautował go na sylwestrowej gali w Saitamie. W innych walkach gali niedoszły rywal Michała Kity, Chris Barnett (10-1) znokautował Travisa Wiuffa (71-19) a Ikuhisa Minowa (59-37) przegrał z Shinichi Suzukawą (1-2). Także Rosjanin Ramazan Esenbaev (7-1-1) zrewanżował się Japończykowi Yuki Yamamoto (6-6-3).