Amerykański mistrz wagi średniej w organizacji UFC Chris Weidman, na konferencji prasowej w zeszły piątek 23-go maja odniósł się do propozycji słynnego brazylijskiego weterana Vitora Belforta, który zaproponował mu powrót do pierwotnych planów czyli pojedynek z nim w Brazylii a nie z Lyoto Machidą w Las Vegas w USA.

Pojedynek Weidmana z Machidą zaplanowany jest na 5-go lipca a kulisy walki są takie, że Belfort zrezygnował z walki z powodu braku zgody na stosowanie zastępczej kuracji hormonalnej TRT, wydanej przez Stanową Komisję Atletyki Stanu Nevada (NSAC). "Vitor, jeśli chcesz walczyć ze mną, przyjedź do Las Vegas i tu walcz ze mną. Teraz muszę walczyć z Lyoto Machidą, więc zapomnijmy o Vitorze. On może teraz posiedzieć na ławce i robić te swoje interesy" - powiedział Amerykanin o walce na UFC 175, gdzie jego rywalem mógł być Belafort, ale będzie Machida.

Chris uważa, że odpuścił już sobie mentalnie ostatnią konfrontację z Andersonem Silva, która obciążała jego psychikę i chętnie stanie do walki z innymi rywalami. Zrobi to oczywiście już na statusie mistrza. "Nawet w drugiej walce z Andersonem, która oczywiście nie skończyła się tak, jak sobie wyobrażałem, czułem że dominuję w walce. Zdałem sobie sprawę z tego, że jestem lepszy od niego jako zawodnik. Dlatego cieszę się, że mogę iść dalej, cieszę się na możliwość walki z Lyoto Machidą. On ma wiele sztuczek a ja mam do rozwiązania wiele zagadek" - podsumował aktualny mistrz wagi średniej.