Niedziela była przerażającym dniem dla trenerów, licznych fanów MMA i Brazylijczyka Jose Aldo (21-1 MMA, 3-0 UFC). Mistrz UFC w wadze piórkowej miał wypadek podczas jazdy motocyklem. Brazylijski mistrz największej organizacji MMA został potrącony przez samochód w okolicach Copacabany, gdy wracał do domu.

Kierowca nie zdołał wyhamować w powiększającym się korku i wjechał w tylną część motocykla, który prowadził "Scarface". Na szczęście, Jose Aldo doznał tylko nielicznych obrażeń, które nie są na tyle poważne, aby jego start na UFC 153 przeciwko Frankiemu Edgarowi (14-3-1 MMA, 9-3-1 UFC) był zagrożony. Występ reprezentanta Nova Uniao na gali UF 153 w Rio de Janeiro nadal jest pewny. Jedynymi śladami wypadku Aldo są zadrapania na kolanach, udach i pośladkach oraz spuchnięta stopa.

Na temat wypadku wypowiedział się trener zawodnika, Andre Pedemeiras: "Aldo ma parę zadrapań i spuchniętą stopę, więc na sto procent wystąpi na październikowej gali. Jose ma zakaz jazdy motorem do starcia z Frankim Edgarem. Nie chcemy, aby sytuacja się powtórzyła". Trener zawodnika, Andre Pederneiras zabronił zawodnikowi jeżdżenia motocyklem i zapewnia, że za tydzień zawodnik już wróci na salę treningową przygotowywać się dalej do walki o pas UFC.