free templates joomla

Leksykon Wojowników: Antoni Chmielewski

Antoni ChmielewskiJest zawodnikiem ledwie 31-letnim, a jednocześnie jednym z najbardziej doświadczonych sportowców zajmujących się MMA w Polsce. Niedawno minęło 10 lat od jego zawodowego debiutu, a wszystkich walk stoczył już ponad 30. Antoni Chmielewski był utalentowanym dżudoką, w juniorskich zawodach wywalczył m.in. wicemistrzostwo Europy. Po walkach w Judo, przeszedł do MMA. Miał nieprawdopodobne możliwości a trener Mirosław Okniński, powiedział, że był największym zmarnowanym talentem polskiego MMA z realnymi możliwościami walk w UFC.

W 2003 roku rozpoczął poważną karierę w MMA. Rok ten zakończył z 3 wygranymi na koncie. Do czerwca 2004 roku dorzucił jeszcze 2 zwycięstwa, w pokonując w boju m. in. Łukasza Lesia. Oczywiście jak niemal każdy w tamtym czasie Antek szlifował MMA w jedynej warszawskiej sekcji tego sportu pod okiem Mirosława Oknińskiego. Co ciekawe trenował w jednym klubie z Łukaszem Jurkowskim, swoim dwukrotnym przeciwnikiem z ringów KSW. Ale po kolei.

Warszawski zawodnik z rekordem 5-0-0 wzbudził zrozumiałe zainteresowanie raczkującego w branży sportów walki duetu Kawulski i Lewandowski i został zaangażowany na 2 galę Konfrontacji Sztuk Walki, która odbywała się w warszawskim hotelu Mariott. Był to czas kiedy na galach obecnej organizacji KSW odbywał się 8-osobowy turniej, będący główna atrakcją imprezy. Po szybkich dwóch zwycięstwach nadszedł finał, a w nim uznawany za cudowne dziecko polskiego Taekwondo Łukasz Jurkowski. Pojedynek anonsowany jako starcie 22-letniego Antoniego „Chmiela” Chmielewskiego i 23-letniego Łukasza „Jurasa” Jurkowskiego dla fanów mieszanych sportów walki, którzy złapali bakcyla po popularyzacji sportu przez Mariusza Pudzianowskiego, z ich perspektywy może wydać się niezrozumiały albo wręcz dziwny.

Otóż dlatego, że naprzeciw siebie stanęło dwóch ubranych w kimona zawodników, z których jeden ważył 85 kg, a drugi 92 kg. „Chmielu” miał też buty zapaśnicze. To sędziowane przez Roberta Kosteckiego starcie zakończyło się szybkim zwycięstwem Antka, podobnie jak ich rewanż w finale turnieju Konfrontacja Sztuk Walki 3. Kolejna wygrana na Jurasem była 11 z rzędu zwycięstwem warszawskiego dżudoki. Co nie ma precedensu w MMA Juras został poddany duszeniem popularnie zwanym Ezekielem.

Obecnie taki rekord pozwala z powodzeniem starać się o angaż w największych organizacjach MMA na świecie. Wtedy był to przyczynek do zdobycia szacunku i rozpoznawalności w tzw. środowisku. Po tej walce nadeszła pierwsza porażka z rąk Jacka Buczko, 4 kolejne zwycięstwa ( w tym odniesione nad Krzysztofem Kułakiem) i jeszcze jedna porażka z zawodnikiem z Białorusi na gali KSW 4 w 2005 r.

Mimo dobrego w sumie rekordu 15-2-0 kariera Antka Chmielewskiego nagle wyhamowała i nie tylko ze względów czysto sportowych. Problemy z prawem spowodowały przymusową rozłąkę od sportu. Tym samym Antek Ch. dołączył do grona mających w swoim życiorysie wpisanych problemy z prawem takich postaci sportów walki jak medaliści Mistrzostw Świata czy Europy w zapasach Roman Wrocławski czy Andrzej Radomski (też grappler, mający epizod w MMA), medalista olimpijski i uznany zawodowy bokser Andrzej Gołota, Dawid Kostecki, Igor Kołacin, Mirosław Okniński czy Daniel Dowda.

Każdy z tych przypadków był inny i trudno podjąć się oceny, bo nie są to jednostkowe przypadki, gdy ludzie ze środowiska Sztuk Walki wchodzą z konflikt z prawem. Czasem są to błahostki a czasem poważne paragrafy. Tak jest, było i będzie, ale dość powiedzieć, że Antoni o ile okazywał się twardzielem na ringu, to w świecie, który sam wybrał - nie okazał się twardym czy wręcz zatwardziałym przestępcą. A tego ten świat nie wybacza i nie wybaczy nigdy. Okrzyki na trybunach, gdy walczy są obecne, choć wyjątkiem była gala KSW Extra w Ełku, gdzie publiczność ciepło przyjęła naszego bohatera. Jak widać w tym wypadku - "co kraj to obyczaj". Również jak niesie wieść gminna - kilku zawodników, uważających się tzw. sztywnych chłopaków, ignoruje Chmielewskiego a nawet nie podaje lub unika podania ręki.

Po względnym uporządkowaniu spraw pozasportowych nadszedł czas na powrót do profesjonalnego sportu. Okazją była gala KSW 9 mająca w tytule Powrót Mistrzów, którzy złośliwi parafrazowali jako Porażka Mistrzów. Po zwycięstwie w 1–szym turniejowym starciu, kolejnym przeciwnikiem był dysponujący do gali KSW 9 rekordem 3-2-0 Jan Błachowicz, który w walce wcześniej pokonał Daniela Dowdę. W tej walce objawiły się braki treningowe popularnego Antonia, zabrakło czucia walki i wyczucia maty. Wszystkie niedoskonałości wykorzystał dobrze dysponowany tego wieczora Błachowicz poddając przeciwnika już w połowie 2-giej rundy.

Paradoksalnie od tego czasu Antek Chmielewski bardzo się rozwinął dzięki współpracy z Robertem Złotkowskim doświadczonym trenerem boksu i Kickboxingu. Z zawodnika bazującego na jednej płaszczyźnie stał się prawdziwie przekrojowym zawodnikiem. Jednocześnie zwycięstwa nad takimi rozpoznawalnymi zawodnikami jak Dion Staring, Vitor Nobrego czy James Zikic przeplatane były porażkami plasującymi Chmiela na półce zawodników walczących w kratkę.

Do tego doszło nadmierne zainteresowanie „prasy kolorowej” związane zażyłością i związkiem z córka byłego prezydenta i laureata pokojowej nagrody Nobla. Problemy z odpowiednim przygotowaniem do walk oraz z grupami osób zakłócających przebieg gal KSW i wykrzykujący w kierunku Antonia niecenzuralne hasła, spowodowały dłuższą przerwę w walkach dla tej organizacji.

Antonio zaczął zapuszczać się na zagraniczne gale i wylądował nawet na dalekiej Syberii. Jednak nie po to by odbyć karę zesłania, a by skutecznie walczyć. W 2012 roku we Władywostoku pokonał Ruslana Gilyazova z Rosji przez poddanie. Niestety kolejna wyprawa na arabski rynek w 2013 roku, skończyła się klęską. Na słynnej gali Cage Warriors Fight Night 8, do poddania zmusił go perspektywiczny Francuz, Faycal Hucin. Antoni szybko powetował sobie tę stratę i wrócił na rosyjską Syberię. Latem 30 sierpnia 2013, w Chabarowsku na oczach zaproszonego na galę Draka 13, mistrza świata boksu Roya Jonesa Jr. pokonał zawodnika z Dagestanu, Magomeda Mutaeva. Bylo ciężko zapracowane zwycięstwo na punkty. Niestety, o dziwo nie jest ono ujęte w rekordzie zawodnika przez słynny sherdog.com. Szkoda, bo na tej samej gali zwycięstwo odniósł też Krystian Czelewicz z Poznania.

Ten i poprzedni rok , to jedna porażka i jedno zwycięstwo odniesione na zagranicznych ringach. Nie jest to dużo walk jak na możliwości Chmielewskiego, ale nie jest dziś łatwo dostać dobrą walkę za granicą. Obecny rekord to 25 zwycięstw i 10 porażek. Wiek w jakim jest nasz bohater pozwala przypuszczać, że nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa i prowadzenie w hali warszawskiej Gwardii (gdzie trenował dżudo i gdzie mieściła się sekcja MMA Mirosława Oknińskiego) treningów MMA dla amatorów nie jest oznaką przejścia na sportowa emeryturę.