free templates joomla

Strikeforce Rousey vs Kaufman: podsumowanie gali! Wyniki!

Strikeforce Rousey vs KaufmanW sobotę 17-go sierpnia odbyła się gala Strikeforce: "Rousey vs. Kaufman", która miała miejsce w hali Valley View Casino Center w San Diego w Kalifornii. Była to kolejna impreza koncernu Zuffa z telewizją Showtime i kolejna z kobiecym main eventem. W głównej roli wystąpiły amerykańska judoczka olimpijska Ronda Rousey (6-0 MMA, 4-0 SF) i Kanadyjka Sarah Kaufman (15-2 MMA, 6-2 SF). Stawką był pas wagi koguciej (61 kg), który dzierży od niedawna Rousey.

Kaufman to także była mistrzyni Strikeforce w tej kategorii. Rousey jednak nie dała jej żadnej szansy szybko sprowadzając pojedynek do parteru, kilkoma próbami rzutów i po próbie dość niemrawych uderzeń w parterze założyła jej swoją koronną technikę czyli dźwignię na ramię, zmuszając do poddania. Dźwignia może nie była majstersztykiem technicznym, ale wyciągnięta była z wyjątkową siłą i to pokazało o ile mocniejsza jest Rousey fizycznie od rywalek w tej kategorii. Kanadyjka od porażki z Marloes Coenen wygrała trzy walki, ale na Rousey się zatrzymała.

Była to pierwsza obrona mistrzyni i szósta wygrana przed czasem i tą samą techniką. To imponujące osiągnięcie, ale Rousey nie zamierza na tym poprzestać. Organizacja i fani chcą widzieć jej walkę z Cristiane "Cyborg" Santos, która już deklaruje gotowość po wpadce dopingowej. Właśnie ten moralny aspekt jest ponoć nie do przyjęcia dla Amerykanki, ale jej zachowanie, buta i brak szacunku dla rywalek także bije w oczy. Ronda stara się odziedziczyć schedę i kredyt uroku jaki w octagonie SF zostawiła Gina Carano, ale jej toporność bardziej przypomina starania drwala na pustyni w Arizonie, niż kobiecy wdzięk jaki miała Gina. Tak czy tak Ronda jest nową gwiazdą już chyba nie tylko kobiecego MMA w typowo amerykańskim stylu, z tupetem i co by nie powiedzieć wielką skutecznością. Jej warunkiem na pojedynek z agresywną Brazylijką jest zejście tamtej do limitu 61 kg a pani/pan "Cyborg" do tej pory walczyła w kobiecej wadze piórkowej ok. 66 kg. Jeśli jej się to uda cała Ameryka wstrzyma oddech na czas tego pojedynku. Warto chyba na niego czekać.

Udanie do gry powrócił brazylijski były mistrz Strikeforce w wadze średniej Ronaldo "Jacare" Souza (16-3 MMA, 6-1 SF), który z mistrza parteru w tej walce objawił się jako mistrz stójki wygrywając w 41 sekund. Derek Brunson (9-2 MMA, 3-1 SF) zapoznał się z nową odsłoną mistrza, który nie tylko bije mocno ale i "mocniej" wygląda. Widać, że "Jacare" pracował nad muskulaturą nie mniej niż w siłowni. Inna sprawa, że mimo efektownego zwycięstwa wygląda też na bardziej usztywnionego. Zwycięzców się nie sądzi, ale jego chęć na rewanż z aktualnym mistrzem Luke Rockholdem wcale nie musi oznaczać, że Brazylijczyk będzie faworytem patrząc chłodnym okiem, na nowy obraz byłego mistrza.

Zwycięstwo na punkty, które było jedynym w głównej karcie odniósł belgijski "męczennik" wagi półśredniej Tarec Saffiedine (13-3 MMA, 5-1 SF), który pokonał Rogera Bowlinga (11-3 MMA, 4-3 SF). Było to piąre zwycięstwo na punkty w siódmej walce w SF i Tarec awizuje chęć walki o pas z Nate Marquardem. Amerykanin nie toczy nudnych walk więc może ta mieszanka wniesie trochę ożywienia w nudną karierę Tareca. Z kolei Anthony Smith (17-8 MMA, 1-1 SF) zdołał (nie bez kłopotów) pokonać duszeniem Lumumbę Sayersa (6-3 MMA, 2-2 SF). Również kłopoty miał Ovince St. Preux (11-5 MMA, 5-1 SF), który bił się z T.J. Cookiem (12-5 MMA, 1-2 SF). Na początku walki długobrody sędzia Mike Beltran już był bliski przerwania walki. Cook wybronił się jednak i po chwili miał swoją szansę gdy zaatakował z wściekłością. Ovince także posłużył się "doświadczeniem", kopiąc dość perfidnie w czystej sytuacji rywala w krocze. Walkę przerwano a późnij po wznowieniu w trzeciej rundzie zmęczony Cook przyjął potężny lewy sierp od mańkuta (St. Preux) i padł jak ścięty. Nokaut był mocny, ale na szczęście T.J. doszedł do siebie po kilku minutach.

W karcie walk eliminacyjnych na uwagę zasługują dwie walki kobiece. W pierwszej była mistrzyni Miesha "Takedown" Tate (13-3 MMA, 6-2 SF) sporo się nauczyła od poprzedniej walki z Rondą Rousey gdy przegrała dźwignią na ramię. Teraz pokazała, że wyciągnęła wnioski i identycznie zdołała zmusić do poddania Julie Kedzie (16-11 MMA, 0-2 SF). W drugiej Holenderka Germaine Randamie (3-2 MMA, 2-1 SF), zdołała wygrać na punkty z doświadczoną Japonką Hiroko Yamanaka (12-2 MMA, 0-1 SF) co jest zaskoczeniem i potwierdza teorię także ww wersji żeńskiej, że japońskie MMA kiepsko radzi sobie w owalnej klatce i poza granicami Kraju Wschodzącego Słońca.

Komplet wyników:

Main event
135 lbs.: Ronda Rousey pokonała Sarah Kaufman przez poddanie (dźwignia na ramię) w 1 rundzie (0:54 min)

Główna karta
185 lbs.: Ronaldo "Jacare" Souza pokonał Dereka Brunsona przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (0:41 min)
170 lbs.: Tarec Saffiedine pokonał Rogera Bowlinga przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
185 lbs.: Anthony Smith pokonał Lumumba Sayers przez poddanie (trójkątne duszenie) w 1 rundzie (3:52 min)
205 lbs.: Ovince St. Preux pokonał T.J. Cooka przez KO (uderzenia) w 3 rundzie (0:20 min)

Walki eliminacyjne
135lbs.: Miesha Tate pokonała Julie Kedzie przez poddanie (dźwignia na ramię) w 3 rundzie (3:28 min)
185 lbs.: Adlan Amagov pokonał Keitha Berry'ego przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (0:48 min)
145 lbs.: Germaine de Randamie pokonała Hiroko Yamanakę przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
155 lbs.: Bobby Green pokonał Matta Ricehouse przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)