free templates joomla

Badr Hari vs Alexey Ignashov na Legend Fighting Show 3

Badr Hari Cro Cop28-letni Marokańczyk Badr Hari (101-12 88 KO)  zmierzy się z liczącym 35 lat Białorusinem Alexeyem Ignashovem (84-20 41 KO), podczas gali Legend Fighting Show 2, która odbędzie się w dniu 9-go listopada 2013, w stolicy Rosji Moskwie. Będzie to trzeci pojedynek pomiędzy dwiema gwiazdami K-1 na przestrzeni 10 lat. Po raz pierwszy zmierzyli się ze sobą w 2003 roku w Holandii na gali It's Showtime i wówczas przez nokaut wygrał Białorusin. Na kolejną walkę trzeba było czekać, aż 10 lat. Tyle, bowiem w międzyczasie Hari stał się wielką gwiazdą organizacji K-1 i mistrzem It's Showtime po sensacyjnym znokautowaniu Semmy Schilta w maju 2009 roku.

W japońskiej Jokohamie z kolei lepszy był Hari, który pokonał zmęczonego życiem i problemami z uzależnieniami "Czerwonego Skorpiona". Ten stracił najlepsze lata, ale wciąż bazował na doświadczeniu i od czasu do czasu pojawia się na ringu. Kłopoty trapią też badra Hari, którego z kolei zawsze rozsadzały emocje i przysparzały mu złej reputacji. Swoje złe oblicze pokazywał on już jako nastolatek a kulminacją było kopanie po twarzy rywali w trakcie ważnych walk, co tylko dało przedsmak kłopotów poza ringowych.

Cześciowy wytłumaczeniem może być znalezienie w jego domu pokaźniej apteki środków dopingujących, jakie odkryła policja w lodówce Marokańczyka przy rutynowym przeszukaniu, ponieważ on sam przebywa na warunkowym zwolnieniu z aresztu w trakcie procesu jaki ma za pobicie, kwalifikowanego nawet jako próbę zabójstwa. Hari zaatakował na jednej z imprez holenderskiego multimilionera, związanego wcześniej z jego obecną partnerką Estelle Cruyff, wcześniejszą żoną piłkarza Ruuda Gullita i rodziną najsłynniejszego piłkarza Holandii, Johana Cruyffa.

Jak widać, pozasportowe wyczyny utalentowanego fightera znacznie wyprzedziły to czego dokonał w sporcie a tu jest coraz gorzej. Czarę goryczy przelała przegrana przez nokaut z Zabitem Samedovem na gali Legend Fighting Show 1 w maju br. a i wcześniej Badr nie trenował z oczywistych powodów (areszt) za mocno. Tym razem jednak Marokańczyk powinien sobie spokojnie poradzić ze zużytym "Red Scorpionem", któremu nawet "jadu" może nie starczyć na trzy rundy. tak czy tak sportowo nie będą mieli za wiele do zoferowania, za to jako nazwiska idealnie nadają się na plakat i wizytówkę gali obok Alexandra Emelianenko i Mirko "Cro Copa" Filipovica, którzy w MMA stoczą walkę wieczoru na tejże gali. Dodatkowo do karty ośmiu walk dojdzie pojedynek Enriko Gogokhia vs Chingiz Alazov, co powinno dać prawdziwe emocje sportowe bez podtekstów.