free templates joomla

Josh Barnett powraca do UFC!

Josh BarnettJeden z najbardziej znanych zawodników MMA na świecie i zarazem mistrz wagi ciężkiej UFC, Pancrase, zawodnik Pride, Sengoku i Affliction a ostatnio finalista Strikeforce HW Grand Prix Josh Barnett (32-6) po długich negocjacjach z organizacją UFC powróci do jej szeregów i jeszcze w tym roku wystąpi w oktagonie. 35 letni Barnett otrzymał propozycję na występy już wcześniej, ale uznał, iż warunki nie satysfakcjonują go i woli poczekać. Po wielu miesiącach jednak obu stronom udało się porozumieć.

"WarMaster" wygrał 9 z ostatnich 10 walk a tylko jedną z nich przez decyzję i to z samym Jeffem Monsonem. Jedyną porażkę w tej serii zanotował w maju ubiegłego roku w finale turnieju wagi ciężkiej Strikeforce, gdzie uległ decyzją sędziów nie pokonanemu do dziś zapaśnikowi Danielowi Cormierowi. Stało się to po świetnej walce z obu stron. Warto dodać, że był to pięciorundowy bój.

Josh Barnett zadebiutował w UFC w 2000 roku, mając w tym czasie rekord 10-0 i w drugiej walce w UFC przegrał przez nokaut z Brazylijczykiem Pedro Rizzo. Później Josh pokonywał takich zawodników jak Semmy Schilt czy ceniony Bobby Hoffman. Następnie zdemolował słynnego Randy'ego Couture przez TKO i... wyleciał z organizacji po kontroli antydopingowej w 2002 roku. Później walczył w Japonii, w Pancrase, K-1 i słynnym Pride, pokonując wielu znakomitych rywali.

Zwycięstwa nad Markiem Huntem, Aleksandrem Emelianenko, Antonio Rodrigo Nogueira, Jeffem Monsonem, Gilbertem Yvelem czy Sergei'em Kharitonovem czy nawet naszym Pawłem Nastulą, ugruntowały jego pozycję i markę w świecie MMA. Powrócił na amerykański rynek do Affliction i przed walką z Fiodorem Emelianenko, znów został złapany na dopingu. Doprowadziło to do kryzysu i upadku Affliction. Do dziś okoliczności tej sprawy okryte są mgłą tajemnicy. Ostatni etap to organizacja Strikeforce, gdzie był we wspomnianym finale a na końcowej gali poddał Austraiak Nandora Guelmino.