Ryan Bader jak do tej pory z byłymi mistrzami UFC raz wygrywał i raz przegrywał. Po niespodziewanej porażce z Tito Ortizem i równie niespodziewanie łatwym zwycięstwie nad Quintonem Jacksonem młody zapaśnik stanie przed szansą pokonania kolejnego byłego championa, Lyoto Machidy. Jak mówi sam zawodnik, nie obawia się karate rywala, bo ma na nie tajną broń: 

...
"Po kilku porażkach musieliśmy wziąć głęboki oddech i zmienić wiele rzeczy. Teraz mam nowego trenera boksu i nowego trenera głównego, co jest najważniejsze. To on dba o to, by każdy zawodnik stawał się najlepszy jak tylko się da i nie stara się na siłę dodać do jego arsenału czegoś, czego zawodnik i tak nie użyje podczas walki."

A co jest ową tajną bronią Amerykanina? Mistrz Świata w Karate, który pomagał mu przygotowywać się do nadchodzącej wielkimi krokami walki z Lyoto Machidą:

"Nie sądzę, że Machida będzie chciał walczyć ze mną w klinczu. Będzie chciał zawalczyć ze mną inaczej niż z Jonesem, ale ja jestem gotowy na wszystko. Mam ze sobą kolesia, który jest mistrzem świata w karate i rozgryzł Machidę. Bardzo pomaga mi w przygotowaniach. Myślę, że on będzie jednym z kluczy do sukcesu w tej walce."

A jakie są najmocniejsze strony Machidy, w których będzie miał przewagę nad Baderem. Były zapaśnik wcale nie ukrywa, w jakich elementach jego rywal będzie lepszy:

"Myślę, że będzie miał przewagę poprzez swoje trzymanie dystansu i umiejętność skracania go i uciekania. On pewnie myśli, że w walce będzie szybszy ode mnie, ale ja trenowałem z zawodnikiem takim jak on. Widzieliśmy te wszystkie kąty, pod jakimi uderza Machida, z czego wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy."