free templates joomla

Greg Jackson: Andrei Arlovski jest fenomenalny!

Andrei ArlovskiSztab byłego mistrz UFC Andreia Arlovskiego (19-10) czyli team Jackson MMA, poprzez społecznościowy portal facebook.com, poskarżył się na okoliczności jego przegranej z Anthony "Rumble" Johnosonem (15-4) na gali WSOF 2, wskazując na błędy ze strony organizacji. Młody podmiot na rynku MMA, kierowany przez słynnego Raya Sefo miał wiele niedociągnięć przy okazji tej gali. Niestety część z nich miała zdaniem Jacksona ewidentny wpływ na wynik walki jego podopiecznego.

Według jego opinii nawet Stanowa Komisja Atletyki z New Jersey, była zaniepokojona nawet przygotowanie i jakością klatki i niewiele brakowało, by spowodowało to odwołanie gali. Nie były to jedyne uchybienia. Główne zarzuty teamu z Albuquerque w Nowym Meksyku dotyczyły czasu walki i ciosów po gongu.

"Pierwsza runda w walce Andreia, miała 5 minut i 8 sekund. Decydujący cios padł po gongu i upływie 5 minut. To niewiarygodne, jak wiele czasu upłynęło od limitu. Czasami najprostsze rzeczy mogą kosztować fortunę" - napisano w tej wiadomości. Warto przypomnieć, iż faktycznie na koniec pierwszej rundy Arlovski przyjął dwa mocne uderzenia, upadł a Anthony Johnson kontynuował natarcie, kiedy zdecydowanie było już po czasie. Miało to też wpływ na postawę w rundach dwa i trzy i wynik walki w decydujący o przegranej punktowej Arlovskiego w .

Te błędy doprowadziły do złamania szczęki białoruskiego weterana MMA, która i tak nigdy do najmocniejszych nie należała. Klęski z Datsikiem czy Fiodorem Emelianenko utrwalilły się w świadmości fanów MMA. Było to też wykpiwane niegdyś przez część prasy a szczególnie dziennikarzy, którzy w życiu żadnego ciosu w szczękę nie przyjęli a co najwyżej dostali czasem klapsa w szyję lub w inną część ciała przy zwolnieniu z redakcji. W sumie szkoda, bo tak nabyta wiedza bywa bezcenna. Pozwala też odczuć co czuje czasem zawodnik w trakcie walki.

 Arlovski mimo niekorzystej sytuacji bił się do końca. Nawet wstrzemięźliwy Greg Jackson to docenił: "Miał złamany ząb i złamaną szczękę w pierwszej rundzie, ale on kontynuował walkę przez dwie kolejne rundy, to pokazuje to, iż on jest wojownikiem. Nie można pokazać więcej charakteru. Nie chcę, aby tak się stało nikomu, ale chcę, żeby ludzie wiedzieli, jak trudne to jest i Andrei jest wybitnym zawodnikiem. Ten facet jest fenomenalny i można zobaczyć jego wielkość, nawet w stanie klęski" - czy może być większa pochwała ze strony trenera, który od kilku lat uchodzi za największego guru MMA na niwie szkoleniowej?