27 luty 2013 roku zapisze się jako jeden z najsmutniejszych dni dla fanów Sztuk Walki. Niestety w holenderskiej Bredzie odszedł w wieku 43 lat legendarny zawodnik Muay Thai i Kickboxingu Ramon "Diamond" Dekkers (186-33-2). Światowej sławy zawodnik zmarł bardzo niespodziewanie. Jest to szokująca wiadomość dla świata walk. Według holenderskiej prasy Dekkers jechał na rowerze w swoim rodzinnym mieście Breda. Upadł na drodze i zmarł nagle. Przechodnie, którzy widzieli całą sytuację starali się mu pomóc. Wezwali też karetkę, ale odszedł zanim przyjechała. Według prasy borykał się ze zdrowiem od dłuższego czasu.

Ramon Dekkers to postać bez precedensu w światowym Muay Thai i najbardziej znana "blada twarz" w ojczyźnie tego sportu, Tajlandii. Był osiem razy mistrzem świata w tajskim boksie a jego walki przeszły do legendy thaiboxingu. Ramon był najpopularniejszym cudzoziemcem, który kiedykolwiek walczył w Tajlandii. Brał udział w rozwoju tego sportu i jego popularyzacji do dziś. Współpracował ze słynnym teamem Golden Glory i wieloma sławami nie tylko K-1 ale także MMA. W ubiegłym roku prowadził nawet seminarium w Polsce. Był ogromnie szanowanym zawodnikiem i szalenie sympatycznym człowiekiem.



Najlepsze lata kariery bojowego Holendra przypadły na lata 80-te i 90 ubiegłego stulecia. Walczył wówczas na ringach Europy, Japonii i Tajladii tocząc nieprawdopodobne pojedynki. Dekkers karierę zakończył na dobre w 2001 roku walką z silnym karateką Marino Deflorinem ze Szwajcarii, którego pokonał. Później dał się namówić na jeszcze na dwie walki w 2005 i 2006. W pierwszej pokonał Amerykanina Duane "Bang" Ludwiga, który walczył później w UFC i jest autorem najszybszego nokautu w tej organizacji. W swojej ostatniej walce w maju 2006 na K-1 Grand Prix w Amsterdamie został pokonany przez rodaka Joeri Mesa na punkty. To na prawdę ogromna i niepowetowana strata dla świata walk Muay Thai czy Kickboxingu, naprawdę trudno będzie komukolwiek nawiązać do dokonań nieustępliwego Holendra.