Andrzej Gołota - wywiad po walce na Polsat Boxing Night!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: niedziela, 24, luty 2013
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Andrzejem Gołotą przeprowadzonego po przegranej walce z Przemysławem Saletą na gali Polsat Boxing Night, która odbyła się wczoraj, czyli 23 lutego 2013, w hali Ergo Arena.
Redakcja: Witam Panie Andrzeju, czego zabrakło w pojedynku z Saletą?
Andrzej Gołota: Walka potoczyła się w inny sposób niż myślałem. Chyba już nie wiem o co chodzi w tym boksie. Co?
R: Wydawało się, że zabrakło głównie kondycji. Czy zgadzasz się z taką opinią?
AG: Ciężko mi powiedzieć, czemu zabrakło kondycji. Nie wiem jak to wytłumaczyć.
R: Obaj z Przemysławem Saletą narzuciliście na prawdę szybkie tempo. Przypominało to starcie juniorów, a nie 45-latków.
AG: Na prawdę? Aż tak było szybko...? Nie wiem. Musiałbym jeszcze raz na spokojnie obejrzeć tą walkę.
R: Czy jest to koniec kariery? Wierzysz w to, że zawalczysz ponownie?
AG: Wiary w kolejną walkę nie ma. Po tym pojedynku nie ma wiary w nic.
R: Jak funkcjonowała lewa ręka, o którą tak się martwiłeś? Do póki walka toczyła się w pełnym dystansie wygrywał Pan.
AG: Tak to prawda, ale zabrakło przede wszystkim timingu.
R: Wśród dziennikarzy pojawiły się wątpliwości odnośnie tego, czy upadłeś po ciosie, czy też nie podnosiłeś się, gdyż po prostu byłeś wycieńczony?
AG: Sam nie wiem. Nie miałem pełnej kontroli w walce. Ciężko cokolwiek powiedzieć na ten moment.
R: Będziesz chciał rewanżu z Saletą?
AG: Teraz muszę wrócić do domu, zastanowić się nad wszystkim. Coś było źle. Przyznaję, nie miałem pomysłu na walkę.
R: Andrzej Gmitruk nie nakreślił Ci żadnego planu na walkę?
AG: To nie tak, że nie było planu, ale ja wykonałem go odwrotnie. Planem było wygranie pojedynku. Miałem boksować lewą ręką, ale niestety nie wykonałem planu.
R: Jeśli miałaby być to ostatnia walka w Twojej karierze to ciężko byłoby Ci żyć bez boksu?
AG: Ciężko, ciężko, ale co zrobić.
R: Nie żałujesz tego, że zdecydowałeś się na walkę z Saletą?
AG: To, czy zawalczyłbym z Saletą czy z kimś innym nie ma żadnego znaczenia. Przegrałem i tylko to się liczy.
R: Czy w związku z tym jest to koniec kariery Andrzeja Gołoty?
AG: Jeszcze nie wiem, ale prawdopodobnie tak.
R: Czy od razu po walce wracasz do USA, czy chcesz jeszcze parę dni spędzić w ojczyźnie?
AG: Na razie zostaję w Polsce.
R: A co będziesz robił? Będzie to czas na odpoczynek od tego zgiełku medialnego, czy wręcz przeciwnie?
AG: Nie, na pewno nie będę boksował przez te dni :) Chcę odpocząć i wracam do USA.
Redakcja: Witam Panie Andrzeju, czego zabrakło w pojedynku z Saletą?
Andrzej Gołota: Walka potoczyła się w inny sposób niż myślałem. Chyba już nie wiem o co chodzi w tym boksie. Co?
R: Wydawało się, że zabrakło głównie kondycji. Czy zgadzasz się z taką opinią?
AG: Ciężko mi powiedzieć, czemu zabrakło kondycji. Nie wiem jak to wytłumaczyć.
R: Obaj z Przemysławem Saletą narzuciliście na prawdę szybkie tempo. Przypominało to starcie juniorów, a nie 45-latków.
AG: Na prawdę? Aż tak było szybko...? Nie wiem. Musiałbym jeszcze raz na spokojnie obejrzeć tą walkę.
R: Czy jest to koniec kariery? Wierzysz w to, że zawalczysz ponownie?
AG: Wiary w kolejną walkę nie ma. Po tym pojedynku nie ma wiary w nic.
R: Jak funkcjonowała lewa ręka, o którą tak się martwiłeś? Do póki walka toczyła się w pełnym dystansie wygrywał Pan.
AG: Tak to prawda, ale zabrakło przede wszystkim timingu.
R: Wśród dziennikarzy pojawiły się wątpliwości odnośnie tego, czy upadłeś po ciosie, czy też nie podnosiłeś się, gdyż po prostu byłeś wycieńczony?
AG: Sam nie wiem. Nie miałem pełnej kontroli w walce. Ciężko cokolwiek powiedzieć na ten moment.
R: Będziesz chciał rewanżu z Saletą?
AG: Teraz muszę wrócić do domu, zastanowić się nad wszystkim. Coś było źle. Przyznaję, nie miałem pomysłu na walkę.
R: Andrzej Gmitruk nie nakreślił Ci żadnego planu na walkę?
AG: To nie tak, że nie było planu, ale ja wykonałem go odwrotnie. Planem było wygranie pojedynku. Miałem boksować lewą ręką, ale niestety nie wykonałem planu.
R: Jeśli miałaby być to ostatnia walka w Twojej karierze to ciężko byłoby Ci żyć bez boksu?
AG: Ciężko, ciężko, ale co zrobić.
R: Nie żałujesz tego, że zdecydowałeś się na walkę z Saletą?
AG: To, czy zawalczyłbym z Saletą czy z kimś innym nie ma żadnego znaczenia. Przegrałem i tylko to się liczy.
R: Czy w związku z tym jest to koniec kariery Andrzeja Gołoty?
AG: Jeszcze nie wiem, ale prawdopodobnie tak.
R: Czy od razu po walce wracasz do USA, czy chcesz jeszcze parę dni spędzić w ojczyźnie?
AG: Na razie zostaję w Polsce.
R: A co będziesz robił? Będzie to czas na odpoczynek od tego zgiełku medialnego, czy wręcz przeciwnie?
AG: Nie, na pewno nie będę boksował przez te dni :) Chcę odpocząć i wracam do USA.