free templates joomla

Somluck Kamsing vs Jomhod - wielki rewanż i wielka promocja Muay Thai!

Somrak vs JomhodJuż w czwartek 7-go lutego, oczy całej Tajlandii skierowane będą na słynną arenę walk Muay Thai jaką jest Rajadamnern Stadium. Na niej właśnie dojdzie do wielkie rewanżu pierwszego mistrza olimpijskiego  w boksie z Tajlandii, Somlucka Kamsinga (290-13-1) z Jomhodem "King Of The Ring" Kiatadisakiem (276-24-3), byłym mistrzem Lumpinee i Rajadamnern a także zawodnikiem zaliczanym do 10 największych postaci współczesnego Muay Thai. Jomhod to także 14 krotny mistrz świata największych federacji Muay Thai.

Obaj w dniu 7 grudnia spotkali się na konkurencyjnym Lumpinee Stadium i wówczas zwyciężył 42 letni Jomhod na punkty. Były mistrz boksu i Muay Thai 40 letni dziś (ur. 16 stycznia 1973 roku) Somluck nie daje za wygraną i dzięki staraniom młodego prężnego promotora Nuttadeja Wachiraranawonga doprowadza do rewanżu na Rajadamnern. Obaj też na okoliczność tego pojedynku mają zmienione człony nazwisk i tak Somluck nazywa się Somrak Tor.Thepsuthin a rywal to Jomhod Morbeskamala. Jest to zwyczajowy gest wobec gymów czy często sponsorów.

Kamsing zanim trafił do boksu także występował pod przydomkiem Somrak i był jedną z najwięszych gwiazd Muay Thai. Warto pamiętać też, iż to on miał być rywalem słynnego Jeana-Claude Van Damma w 2009 roku. Później pojedynek przekładano na 2010 i 2011 rok. Niestety hollywoodzki aktor  dalej nie kwapi się do walki a patrząc na formę Kamsinga trudno mu się dziwić. Jego powrót na ring był koniecznością po hazarodowych wpadkach i stratach finansowych, tak mówią plotki. Po zdobyciu złotego medalu w Atlancie w 1996 roku, Kamsing stał się "bogiem" w Tajlandii a uwielbiany przez mieszkańców Król tego kraju i największy autorytet, podarował mu majątek równowartości miliona dolarów. Co by nie mówić o stratach z pewnością do biednych on nie należy. Dodatkowo lubi to co robi a skoro jeszcze płacą to czemu miałby nie zdjąć rękawic z kołka na których je zawiesił w 2004 roku i czasem zakładał np. wspierając w charytatywnyc akcjach rodaków po słynnym Tsunami w 2004 roku, które zmiotło część nadbrzeżną Tajlandii i kosztowało życie tysiące ludzi.

Jomhodowi także trudno rozstać z ringiem a wspominając jego walki np. z Ramomem Dekkersem czy rywalem Tomka Adamka z boksu, Paulem Briggesem warto mieć na uwadze, że ma on za sobą nie trzysta - jak mówi oficjalny rekord a ponad czterysta potwornie ciężkich walk. Tym nie mniej pomieszkujący w Finladii i Szwecji, Taj wciąż wraca do ojczyzny naucza walki i nadal od czasu do czasu daje się namówić na walki. Obaj zresztą słynęli z bajecznej techniki i to rzecz, która ich łączy i której się nie zapomina do końca życia. Nikt im zresztą nie każe walczyć do końca swoich dni, ale skoro wielu chce to oglądać, to czemu nie? Tajska telewizja i media towarzyszą im krok w krok i pokazują treningi a nawet badania lekarskie demonstrujące witalność obu zawodników, którzy chętnie udzielają wywiadów i nie dukają do kamery jak nie przymierzając polscy bokserzy mający problemy z kojarzeniem prostych faktów.

Jakkolwiek by się nie zachwycać formą obu czterdziestolatków, warto pamiętać, iż są to dziś jedni z najlepiej zarabiających zawodników w tym kraju poza Buakawem czy Saenchai. Ich walka to także ogromny magnes medialny - wielkie stacje i kilkudziesięciomionowa widownia, której ratingi mogą zmieść nawet piłkę nożną, drugą namiętność Tajów, poza narodowym sportem. To także ważne, bo turystyka a'la Muay Thai to obok zwykłej turystyki i wstydliwej sex turystyki, ogromny zastrzyk finansowy dla mieszkańców tego  nadal jeszcze biednego kraju. Tysiące młodych ludzi z Angli, Francji, Niemiec, USA czy nawet Polski nie tylko wyleguje się na bajecznych plażach tajskich kurortów, ale zafascynowanych Muay Thai, przebywa miesiącami w tym kraju i trenuje w świetnych gymach. Walka Somraka i Jomhoda to właśnie taka forma promocji Muay Thai, campów i samej Tajlandii także dla nich.