Walczący do niedawna w czeczeńskiej ACA i japońskiej Rizin FF 31-letni irański zapaśnik Amir Aliakbari (10-1 MMA, 0-0 UFC) podpisał 4 walkowy kontrakt z największą światową organizacją MMA jaką jest Ultimate Fighting Championship. Aliakbari zorganizował w sobotę 4-go maja specjalną konferencję prasową w Teheranie, stolicy Iranu w sobotę i zademonstrował podpisanie kontraktu przed kamerami. Film został opublikowany na profilu na irańskim Instagram MTV.

W swojej krótkiej karierze MMA w wadze ciężkiej rozpoczętej w 2015 roku zawodnik American Top Team i AKA Thailand zaliczył 10 zwycięstw a jedynym człowiekiem, który do tej pory zdołał pokonać to legendarny Mirko Cro Cop Filipovic. Stało się to w finale turnieju Rizin Grand Prix 2016 w Saitamie w Japonii. Filipovic znokautował go wówczas w dwie minuty.

W Japonii Irańczyk załiczył większość poprzednich występów, a oprócz starcia z Cro Copem walczył i wygrał UFC z weteranem Pride FC Heathem Herringiem. W czeczeńskiej ACB pokonał byłego pretendenta do mistrzostwa M-1 Global Denisa Smoldareva, oraz naszego Daniela Omielańczuka, który bardzo liczył na rewanż. Ostatni raz wystąpił w marcu na ACA 93 w Rosji, gdzie zakończył nokautem w pierwszej rundzie Sheltona Gravesa, zawodnika, który wygrał zeszłoroczny tytuł wagi ciężkiej chorwackiej FFC.

Przed karierą w MMA, Aliakbari miał udaną karierę w zapasach, którą zakończył skandalem dopingowym a w zasadzie dwoma. W 2010 roku zdobył mistrzostwo świata w stylu klasycznym, ale złapano go na sterydach i zawieszono zabierając tytuł. Ominęły go najważniejsze dla sportowca zawody, jakimi są igrzyska olimpijskie. Ponownie wygrał MŚ w 2013 roku i ponownie wpadł, ale Międzynarodowa Federacja Zapasów FILA zabrała medal i zakazała startów. Irańczyk w amatorskim sporcie otrzymał dożywotnią dyskwalifikację. Czy podobnie zakończy się kariera w MMA? UFC ściśle współpracuje ze światową agencją antydopingową WADA i w tym kontekście kariera jawi się bardzo ciekawie.