free templates joomla

Michał Głogowski: nie jestem sceptycznie nastawiony do MMA - ekskluzywny wywiad dla Fightsport.pl!

Michał GłogowskiUdało nam się porozmawiać z jedynym Polakiem, który uczestniczył w finałowym turnieju K-1 MAX, Michałem Głogowskim. Zawodnik warszawskiej Akademii Walki w rozmowie z nami wyjaśnij dokładnie dlaczego nie walczy, kiedy chce wrócić na ring, co sądzi o obecnej sytuacji na rynku kickboxerskim i wypowiada się co do swojego ewentualnego debiutu w formule MMA. Polecamy!

FS: Michał powiedz nam proszę co u Ciebie? Czym spowodowany jest Twój rozbrat z ringiem, który już trochę trwa.

Michał Głogowski: Witam! Czym jest spowodowana moja przerwa od walk? Sytuacją materialną. W Polsce jak wszyscy wiemy sporty walki, a przynajmniej kickboxing, nie jest intratnym biznesem. Musiałem więc skupić się na prowadzeniu własnej działalności, mam firmę Creadoor, która zajmuje się produkowaniem drzwi. Z drugiej strony to, że nie walczę nie znaczy, że nie trenuję. Nie ma tak tak naprawdę czasu, żeby przygotować się do walki, ale cały czas trenuję. Nie mogę oczywiście powiedzieć, że jestem w super formie, natomiast trenuję dwa czasami trzy razy w tygodniu. Te treningi są to takie małe kroki przygotowujące mnie do powrotu na ring. Myślę, że w 2013 roku wrócę i będę mógł stoczyć kolejne walki.

FS: Michał śledzisz polską scenę sportów uderzanych? Jeśli tak, to kto w Twojej ocenie zajął miejsce najlepszego kickbixera naszego kraju?

MG: Tak naprawdę, to w Polsce nie ma wielu możliwości śledzenia sceny kickboxerskiej, bo gale nie są transmitowane przez telewizję. Wiem, że czołówka walczy mniej, głównie amatorsko. Najbardziej aktywny jest chyba Tomek Makowski, ale są jeszcze inni doskonali zawodnicy jak na przykład: Mariusz Cieśliński, Rafał Dudek, Paweł Jędrzejczyk i wielu innych. Oni wszyscy są doskonałymi zawodnikami i zdecydowanie to czołówka naszego kraju.

FS: Niebawem wyjeżdżasz do Tajlandii. Będziesz na nim ciężko trenował, czy raczej cieszył się wakacjami w ojczyźnie Muay Thai.

MG: Organizujemy z firma Adrenaline Travel obóz szkoleniowy. Mamy zamiar zabrać ze sobą kilku zawodników, którzy mają ochotę polecieć do Tajlandii i chcą zobaczyć jak wygląda Muay Thai w ojczyźnie tego sportu. Będziemy trenować w gymie Fairtex niedaleko Bangkoku. Na pewno będę tam trenował i spróbuję zrobić takie wprowadzenie do 2013 roku, w którym chciałbym wrócić na ring. Głównie skupimy się na treningach, bo obóz potrwa osiem dni i cały czas spędzimy w Fairtex Gym. Nie będzie zbyt wiele czasu na zwiedzanie. Skupimy się przede wszystkim na poznaniu tajskiego boksu w kolebce Muay Thai.

FS: Michał masz wygraną na swoim koncie w boksie tajskim. Może skusisz się kiedyś na drugą walkę w Muay Thai?

MG: Nie sądzę, bo tamta walka to był przypadek. Przygotowywałem się na walkę w formule K-1, a przy wejściu do ringu okazało się, że będę walczył na zasadach Muay Thai. Sądzę, że szybko nie powtórzę tego, ale zdecydowanie była to fajna przygoda na szczęście zakończona sukcesem.

FS: W krótkiej rozmowie dla naszego portalu powiedziałeś, że może w 2013 roku wrócisz na ring. Fani kickboxingu z entuzjazmem przyjęli tą wiadomość i pytanie, czy masz już mały plan, na jakiej gali?

MG: Jeszcze nie wiem, plany powrotu na ring są na razie tylko planami. Jeszcze nie wiem z kim zawalczę, kiedy i na jakiej gali. Na pewno będzie to druga połowa roku. Cały czas ktoś składa mi propozycję walk, ale tak naprawdę są to propozycje walki o jakieś tytuły. Nie wiem, czy chciałbym od razu walczyć o tytuł, wolałbym wcześniej zawalczyć na tak zwane 'przetarcie', by sprawdzić jak moje ciało się zachowuje po tak długiej przerwie. Oficjalnie nic jeszcze nie wiem z kim i kiedy będę walczył.

FS: Jest jakaś szansa na rewanż z Rafałem Dudkiem w 2013 roku?

MG: Nie wiem, czy to będzie rewanż z Rafałem Dudkiem, czy to będzie jakaś inna walka. Tak naprawdę to nie sądzę, żeby padła taka propozycja. Sam chciałbym doprowadzić do rewanżu, ale to oczywiście nie zależy ode mnie. Jeśli będę gotowy, to skontaktuję się z Rafałem i poproszę go o rewanż. Mam nadzieję, że pozwoli mi się zrewanżować.

FS: Jak obecnie układa się Twoja współpraca z polskim organizatorem gal K-1, Mariuszem Radlińskim i Donatasem Simanaitisem z MMA Bushido?

MG: Po mojej ostatniej walce były oczywiście rozmowy na temat moich kolejnych walk. Odpuściłem jednak moje starty zawodowe. Myślę, że jak wrócę na ring to się odezwę do nich, bo uważam naszą współpracę za bardzo owocną. Z pewnością odezwę się do obu Panów kiedy będę wracał na ring.

FS: Powiedziałeś kiedyś, że nie jesteś przychylnie nastawiony do MMA, a zwłaszcza do parteru. Czy teraz wraz z wielkim sukcesem medialnym KSW i MMA Attack jesteś nastawiony bardziej pozytywnie do tego sportu?

MG: Nie jestem źle nastawiony, może nie lubię, nawet nie wiem czy nie lubię, nigdy nie próbowałem tego. W życiu byłem na dwóch może trzech treningach MMA i było to bardzo ciekawe doświadczenie. Mnie osobiście nie interesuje kariera w MMA. Nie czuję się na pewno dobrze w parterze, musiałbym długo trenować zanim bym był gotowy na MMA. Nie lubię oglądać parteru, nie interesuje mnie to jako mój sport i nie chciałbym walczyć w tej formule. Nie czuję niechęci do zawodników, ani nie jestem przeciwny MMA. Sam osobiście nie chce walczyć w MMA, bo nie kręci mnie to, nie czuję się dobrze w tej formule. Dostawałem oferty walk w MMA, ale ze swoim doświadczeniem nie chciałbym walczyć na tych zasadach, bo wiem, że nie jestem odpowiednio przygotowany.