Niestety nie udało się pokonać debiutującego Chińczyka Pingyuan Liu (14-4 MMA, 1-0 UFC) polskiemu zawodnikowi MMA wagi piórkowej Damianowi Stasiakowi (10-5 MMA, 2-3 UFC) podczas gali UFC Fight Night 134, która odbyła się w hali Barclaycard Arena w Hamburgu w Niemczech w niedzielę 22-go lipca. Polak przegrał jednogłośną decyzją sędziów w stosunku 30-27, 29-28 i 29-28. Pojedynek otworzył galę UFC Fight Night Hamburg.

Stasiak wywodzący się z Karate postanowił w tym pojedynku nie bić się w swojej koronnej płaszczyźnie i postawił na zapaśnicze akcje. Początkowo szło mu bardzo dobrze, gdy obalił chińskiego zawodnika w pierwszej rundzie. Udaóło mu się ją w dużej mierze zdominować choć brakowało ciosów w parterze i prób rozbicia rywala. Pingyuan Liu jednak okazał się bardzo silny i część sił poszła na utrzymanie go w parterze a nie na akcje.

W drugim starciu Polak zainkasował potężny backfist i ugieły się nogi pod nim. Obawaiając się ryzyka kolejnych trafień poszedł w parter, gdzie miał szansę na poddanie i w parterze i w stójce, gdy miał wpiętą gilotynę. Chińczyk jednak wybronił się i zaczął zdobywać przewagę i był stroną atakującą. W trzeciej odsłonie to Chińczyk pokazał, że zachował więcej sił i zdominował stójkę a w parterowych akcjach Polak nie mógł go zdominować. Mimo to Stasiak przetrwał walkę będąc cały czas aktywny, ale o wygranej nie moglo być mowy.

Polak przegrał po raz trzeci z rzędu i jego sytuacja będzie trudna. Nadzieja jest w tym, że organizacja doceni, iż daje dobre pojedynki jak np. na UFC Fight Night 118 w Gdańsku w październiku 2017, gdzie przegrał z Amerykaninem Brianem Kelleherem, ale ich walka uznana została za "Najlepszą Walkę Wieczoru". W UFC Stasiak trzy razy zwyciężał i trzy razy przegrywał. Trzeci raz właśnie teraz.