free templates joomla

UFC 149: Renan Barao nowym mistrzem - wyniki!

Barao vs FaberW sobotnią noc 21-go lipca w kanadyjskim Calgary miała miejsce gala UFC 149: "Faber vs. Barao", która odbyła się w hali Scotiabank Saddledome. Głównym wydarzeniem wieczoru była walka o tymczasowy pas wagi koguciej. Po pięciorundowym boju faworyt, Amerykanin Urijah Faber (26-6 MMA, 2-2 UFC) został pokonany przez Brazylijczyka Renan "Barao" Pegado (29-1 MMA, 4-0 UFC) na punkty.

Brazylijczyk miał taką samą taktykę na walkę z Faberem jak niegdyś jego klubowy kolega, czyli okopywał nogi Amerykanina.

W każdej rundzie podopieczny Andre Pedeneirasa wyprowadzał kilka dobrych ciosów. Największym problemem Fabera była obrona przed obaleniami Brazylijczyka, jednak Amerykaninowi udało się trafić kilkoma ciosami z kontry, ale tego wieczora to było za mało na mądrze walczącego rywala, który zanotował zwycięstwo.

Były mistrz Bellatora w wadze średniej, Hector Lombard (31-3-1) zawiódł na całej linii przegrywając przez niejednogłośną decyzję z Timem Boetschem (16-4). Kubański judoka zgubił gdzieś swój instynkt zabójcy. W pierwszej rundzie Amerykanin dobrze trzymał go na dystans sierpami i low kickami, a także obydwaj zanotowali po obaleniu. W drugiej rundzie walczący pojedynczymi ciosami Lombard trafił rywala kopnięciem na wątrobę, ale nie był w stanie skończyć walki. Trzecia runda wyglądała podobnie, Lombard zanotował obalenie pod koniec walki, ale rywal wstał i trafił kolanem. Wielkie rozczarowanie i kolejny ból głowy Dany White'a, bo kogo on ma dać Andersonowi Silvie na pożarcie?

Francuz Cheick Kongo (18-7-2) nie miał większych problemów z wypunktowaniem Shawna Jordana (13-4), który walczył w zastępstwie Rodrigo Nogueiry. Kongo pokazał to z czego jest najbardziej znany czyli doskonałą stójkę i z walki na walkę coraz lepsze zapasy, zwłaszcza defensywne. Walka nie miała większych wzlotów ani upadków, a Kongo pewnie dowiózł zwycięstwo do końca.

W kolejnej walce wyglądający na za małego do dywizji półśredniej, Brian Ebersole (50-15-1) przegrał przez decyzję z Jamesem Headem (9-2). Walka mogła się podobać. Od początku była napakowana akcją, chociaż było w niej nieco klinczu i parteru. W pierwszej rundzie Ebersole obalił rywala, ale ten wstał i w klinczu trafił go kilkoma kolanami i ciosami. Druga runda przebiegała bardziej pod dyktando Heada, który potrafił zdominować w stójce rywala,a pod koniec potrafił przetoczyć Ebersole'a po obaleniu. Trzecia runda również przebiegała pod jego dyktando, gdzie miał plecy rywala i obalił go dwa razy.

W kolejnej walce Matt Riddle (7-3) poddał duszeniem trójkątnym rękoma Chrisa Clemensa (11-5) po najlepszej walce gali. Obydwaj naprawdę starali się dać dobrą walkę, wymiany w stójce, walka w parterze i spektakularne zakończenie walki, czyli wszystko było w jak najlepszym porządku. W trzeciej rundzie Clemens wyprowadził backfista, po czym Riddle na stojąco złapał uchwyt do duszenia trójkątnego i chwilę później podciął rywala, a na ziemi dokończenie walki było tylko formalnością.

W walkach transmitowanych na Facebooku zwycięzca 11-ego sezonu TUFa, Court McGee (13-3) musiał uznać wyższość Nicka Ringa (13-1). Walka nie obfitowała w emocje do rundy trzeciej, która jako jedyna mogła się podobać. W kolejnej walce Francisco Riviera (9-2) pokazał doskonałe umiejętności bokserskie i znokautował w spektakularny sposób Rolanda Delorme (8-2). Polecamy obejrzenie tego pojedynku.

Ryan Jimno (17-1) potrzebował zaledwie 7-miu sekund do znokautowania znakomitego australijskiego grapplera, Anthony'ego Perosha (13-7). Jest to kolejne rekordowe KO w UFC. Brian Caraway (17-5) przetrwał kryzys i w trzeciej rundzie był w stanie poddać duszeniem zza pleców Mitcha Gagnona (8-2). Pierwsza runda to był pokaz bardzo mocnych ciosów w parterze w wykonaniu Gagnona. Caraway próbował balachy, ale nie udało mu się poddać rywala. Zwycięzca walki przez niemal cały pojedynek musiał robić użytek ze swojego jiu jitsu, co przyniosło zamierzony efekt pod koniec walki.

Antonio Carvalho (14-5) po 71 sekundach musiał już z wychodzić z oktagonu. Tyle czasu zajęło mu znokautowanie Daniela Pinedy (17-9). Znany z europejskich ringów Anton Kuivanen (17-5) pokonał przez niejednogłośną decyzję Mitcha Clarke'a (9-2). Fiński striker kontrolował rywala głównie w drugiej i trzeciej rundzie wyprowadzając mnóstwo ciosów w parterze, które dały mu pierwsze zwycięstwo w UFC.

Komplet wyników:

Main event
135 lbs.: Renan Barao pokonał Urijaha Fabera przez decyzję 3-0 (49-46, 50-45, 49-46)

Główna karta
185 lbs.: Tim Boetsch pokonał Hector Lombard via split decision (29-28, 28-29, 29-28)
265 lbs.: Cheick Kongo pokonał Shawna Jordana przez decyzję 3-0 (30-28, 30-27, 30-27)
170 lbs.: James Head pokonał Briana Ebersole przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
170 lbs.: Matt Riddle pokonał Chrisa Clementsa przez poddanie (trójkątne duszenie rękoma) w 3 rundzie (2:02 min)

Walki eliminacyjne
185 lbs.: Nick Ring pokonał Courta McGee przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
135 lbs.: Francisco Rivera pokonał Rolanda Delorme przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (4:19 min)
205 lbs.: Ryan Jimmo pokonał Anthony Perosha przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (0:07 min)
135 lbs.: Bryan Caraway pokonał Mitcha Gagnona przez poddanie (duszenie zza pleców) w 3 rundzie (1:39 min)
145 lbs.: Antonio Carvalho pokonał Daniela Pineda przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (1:11 min)
155 lbs.: Anton Kuivanen pokonał Mitcha Clarke przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)