Mairbek Taisumov wystąpi w Gdańsku na UFC Fight Night 118?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 04, wrzesień 2017
Pochodzący z Czeczenii a mieszkający w Austrii 29-letni Mairbek Taisumov (27-5 MMA, 6-1 UFC) wykorzystał swoją szansę na UFC Fight Night 115 w sobotę 2-go września w Rotterdamie w Holandii, pokonując Felipe Silvę (8-1 MMA, 1-1 UFC) z Brazylii przez efektowny nokaut.
Był to pierwszy start "Beckana" po 1,5 roku przerwy, gdy na UFC Fight Night 86 znokautował pogromcę nasze marcina Helda, Damira Hadžovića. Występ w Rotterdamie był też trzecim z rzędu, gdzie otrzymał on bonus za tzw. Performance of the Night i czek na 50 tysięcy dolarów.
Po wygranej będąc jeszcze w euforii, 29-letni Czeczen rzucił wyzwanie same Anthony Pettisowi, ale może być to trudne, bo Taisumov nie może wjechać do USA. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo Taisumov zamierza walczyć w Polsce i prawdopodobnie jest to już przesądzone. "Nie mogę walczyć w Stanach Zjednoczonych, więc myślę, że będę gotowy na październik w Polsce. Nie mam urazów. Bez obaw. Czuję się dobrze" - powiedział czeczeński zawodnik, który poza Austrią, reprezentuje i Rosję i Czeczenię i swój tejp (klan) Yalkhoy.
Nie są znane powody odmowy władz amerykańskich z przyznaniem mu wizy, ale najprawdopodobniej albo on sam, albo ktoś z kim utrzymywał kontakty, znajduje się na liście znanej jako TIDE (Terrorist Identities Datamart Environment), obejmującej około 700 tysięcy nazwisk. Podobne problemy miało wielu zawodników i trenerów z Czeczenii, Inguszetii czy Dagestanu. Najgłośniejszy był przypadek zwycięzcy turnieju Bellatora Magomedrasula Khasbulaeva, który miał problemy z uzyskaniem wizy w 2014 roku i ojca samego Khabiba Nurmagomedova. Raczej jest mało prawdopodobne by w tej materii się coś zmieniło, tak więc Taissumova zobaczymy najprawdopodobniej w Gdańsku 21-go października.
Po wygranej będąc jeszcze w euforii, 29-letni Czeczen rzucił wyzwanie same Anthony Pettisowi, ale może być to trudne, bo Taisumov nie może wjechać do USA. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo Taisumov zamierza walczyć w Polsce i prawdopodobnie jest to już przesądzone. "Nie mogę walczyć w Stanach Zjednoczonych, więc myślę, że będę gotowy na październik w Polsce. Nie mam urazów. Bez obaw. Czuję się dobrze" - powiedział czeczeński zawodnik, który poza Austrią, reprezentuje i Rosję i Czeczenię i swój tejp (klan) Yalkhoy.
Nie są znane powody odmowy władz amerykańskich z przyznaniem mu wizy, ale najprawdopodobniej albo on sam, albo ktoś z kim utrzymywał kontakty, znajduje się na liście znanej jako TIDE (Terrorist Identities Datamart Environment), obejmującej około 700 tysięcy nazwisk. Podobne problemy miało wielu zawodników i trenerów z Czeczenii, Inguszetii czy Dagestanu. Najgłośniejszy był przypadek zwycięzcy turnieju Bellatora Magomedrasula Khasbulaeva, który miał problemy z uzyskaniem wizy w 2014 roku i ojca samego Khabiba Nurmagomedova. Raczej jest mało prawdopodobne by w tej materii się coś zmieniło, tak więc Taissumova zobaczymy najprawdopodobniej w Gdańsku 21-go października.