free templates joomla

Nate Diaz atakuje Dana White'a!

Nate DiazUbiegły rok upłynął Nate'owi Diazowi (19-11 MMA, 14-9 UFC) pod znakiem dwóch pojedynków z Conorem McGregorem, które wywindowały jego popularność do wcześniej niespotykanego poziomu. Podobny szczyt osiągnął pod względem finansowym, ponieważ boje z równie niepokornym jak on Irlandczykiem przyniosły mu rekordowe w skali kariery zyski. Stąd też wziął się jego aktualny ''głód pieniądza'', z którego powodu odrzuca kolejne walki.
 
Dana White, prezes UFC, już wcześniej przyznawał, że w ostatnim czasie zarówno Nate, jak i jego starszy brat Nick, dostawali różne propozycje na następne starcia w oktagonie. W przypadku Nate'a miał stwierdzić, że ten może oczekuje na trzecią konfrontację z McGregorem, która nie tylko rozstrzygnęłaby ich w tym momencie remisową rywalizację, ale i pozwoliłaby mu ponownie na pokaźny zarobek.
 
Diaz jeszcze w ubiegłym roku stwierdził, że za mniej niż 20 milionów (!) dolarów nie wejdzie do klatki. Faktem jest, iż tego typu pieniądze do UFC jeszcze nie zawitały i nawet McGregor nie może na nie teraz liczyć. Zaraz po tym, jak usłyszał słowa White'a adresowane w jego stronę, odpowiedział mu w mediach społecznościowych w mało przyzwoity sposób, na końcu wstawiając emotikonę z wysuniętym środkowym palcem.
 
''Ten po*eb nie może przestać opowiadać gó*na na mój temat, a mi nie zaproponowano żadnych walk poza tymi, które wyśmiałem.''
 
Takim postawieniem spraw młodszy z braci Diaz na pewno nie zyska przychylności swojego pracodawcy, który swego czasu pozwolił mu nawet uderzyć się ''z liścia'' w celu przypieczętowania nowego kontraktu. Cierpliwość do mającego buntowniczą naturę Nate'a może mu już jednak się kończyć.
 
Diaz mówił o ''czerpaniu z życia'' do czasu, aż trafi do niego wartościowa oferta, czytaj taka za 20 milionów dolarów, więc jeśli zawodnik ze Stockton nie zmieni swojego toku rozumowania, to będzie mógł to robić do końca swych dni, bo po prostu nikt nie spełni jego niebywale wygórowanych wymagań.