Po bardzo rozczarowującej walce [TUTAJ LINK], Rico Verhoeven (50-8-1 KB, 13-1 GLORY) odniósł wygraną nad Badrem Hari (106-13 KB, 0-1 GLORY) podczas gali GLORY 36: Collision, która odbyła się w ostatni weekend w Niemczech. Sam zainteresowany zdaje sobie sprawę, że wiktoria na skutek kontuzji przeciwnika nie jest najbardziej chwalebnym sposobem na sukces, dlatego też jest otwarty na drugie starcie z kontrowersyjnym Marokańczykiem.

''Oczywiście, że chcę rewanżu. Chcę wygrać z nim w bardziej odpowiedni sposób, może nie jest to najlepsze określenie, ale mam zamiar go znokautować bądź przynajmniej pokonać na punkty. Wygrana w taki sposób to nic złego, trafiłem go kopnięciem lub czymkolwiek innym w ramię, przez co doprowadziłem do kontuzji, ale styl tej wygranej mógłby być lepszy.''

Holender sam siebie uważa za osobę, dzięki której na Kickboxingu skupiła się największa uwaga w dziejach tej dyscypliny. I choć moglibyśmy polemizować na temat faktycznej wielkości Verhoevena, to faktem jest, iż najświeższa gala GLORY miała wyjątkowy rozgłos.

''Myślę, że w tym boju wygrał ''ten dobry''. Wygrał aktualny mistrz i tak jak wcześniej mówiłem, chcę przenieść Kickboxing na wyższy poziom i to właśnie robię, zamierzam dalej się tym cieszyć. Nigdy wcześniej nie było tak dużego zainteresowania mediów względem wydarzenia Kickboxingu i to właśnie udało nam się wspólnie stworzyć.''

Biorąc pod uwagę okoliczności, rewanż między Verhoevenem i Hari'm wydaje się być logicznym ruchem, tym bardziej, że obaj fighterzy wyrażają chęć na ponowne zestawienie ich ze sobą. Miejmy nadzieję, że w następnym podejściu obaj staną na wysokości zadania, a ich konfrontacja tym razem zadowoli nawet najbardziej wybrednych kibiców Kickboxingu.