free templates joomla

Bjorn Rebney i Dana White w wymianie zdań na temat MMA Athletes Association!

Dana WhiteW ubiegłym tygodniu ogłoszone zostało powstanie MMA Athletes Association (MMAAA), które ma walczyć z niesprawiedliwym traktowaniem zawodników przez organizację UFC, głównie pod względem finansowym. Na czele tej grupy znaleźli się fighterzy: Georges St-Pierre, Cain Velasquez, T.J. Dillashaw, Donald Cerrone i Tim Kennedy. W roli doradcy zaprezentowany został natomiast Bjorn Rebney, kilka lat temu działający jako prezes federacji Bellator.

Dla wielu udział Rebney'a w tym projekcie był zaskoczeniem i on sam zdaje sobie sprawę, że nie jest najbardziej lubianą osobą, która się w niego zaangażowała. Jak sam przyznaje, nie przeszkadza mu to.

''Nie liczyłem na to, że ludzie będą o mnie mówić w stylu: ''to świetne, co za wspaniały gość''. Raczej oczekiwałem reakcji takich jak: ''dlaczego on to robi? Jest on częścią problemu. Dlaczego teraz uważa się za część rozwiązania?'' Tego właśnie się spodziewałem. Dobrą wiadomością jest to, że wszystkie negatywne wibracje skupiły się na mnie i tak właśnie powinno być. Ale jeszcze lepszą wiadomością jest, iż odzew na powstanie MMAAA był tak wielki.''

Rebney chce, żeby zawodnicy UFC mogli liczyć na lepsze zarobki, co związane jest przede wszystkim z możliwymi komplikacjami dla zdrowia, a nawet dla życia w związku z uprawianiem MMA. Poprzez swoją niewzruszoną postawę nazywa konglomerat UFC i WME-IMG (spółka, która wykupiła UFC w tym roku - przyp. red.) tyranami. Uważa, że większe pieniądze po prostu należą się fighterom, bo bez nich Dana White i Lorenzo Fertitta w aż takim stopniu nie rozbudowaliby swojej organizacji.

''Nie wzięło się to od Dany i Lorenzo. Stało się tak dzięki fighterom, którzy wypełnili areny, napędzali sprzedaż PPV, napędzali międzynarodowe i krajowe telewizje, sponsorów itd. Zasługują więc na uczciwą wypłatę. A możliwość walczenia w tej walce, bycie w środku tego wszystkiego, a także sposobność do uderzenia tych wszystkich tyranów w głowę, to bardzo atrakcyjna propozycja dla mnie, żeby dołączyć do tej inicjatywy.''

Po zapoznaniu się z wywodami Rebney'a w programie ''The MMA Hour'', głos zabrał niejako wezwany do tablicy Dana White. W audycji dla ''UFC Unfiltered'' zareagował z charakterystyczną dla siebie uszczypliwością i pozwolił sobie przekręcać imię swojego dawnego konkurenta na Bjork, a także wymierzyć kilka szpilek w jego stronę.

''Nie wiem zbyt wiele na ten temat, żeby konkretnie się wypowiedzieć. Jedyną rzeczą, jaką powinienem wiedzieć jest to, iż największy łajdak w historii sportów walki, czyli Bjork, jest w to zamieszany.''

''A jeśli jesteście zawodnikami to słuchajcie, są teraz trzy unie, które walczą przeciwko sobie. Ci goście liczą na to, że dobiorą się wam do kieszeni. To kolejny biznes, gdzie goście zamierzają zarabiać pieniądze. Jeśli to jest coś, co chcecie zrobić, musicie zdać sobie sprawę z tego czyją rękę chcecie mieć w swojej kieszeni. I gwarantuję wam, nie chcecie żeby to była ręka Bjorka. Wiecie co mam na myśli?''

''On powtarza, że jako promotor płacił zawodnikom 53% z dochodu z gal. A to dlatego, bo nie było żadnego pie*****ego dochodu! Jeśli w taki sposób chcesz mierzyć dochód w tamtych czasach, to ja płaciłem 250% z pie*****ego dochodu. Ale z niego kupa g***a.''


Całe zaangażowanie Rebney'a w MMAAA White ze śmiechem skwitował tym, iż wcale nie chodzi mu o dobro zawodników, lecz o własne, ponieważ w tym czasie pozostawał bez pracy. Można się spodziewać, że dojdzie jeszcze do kolejnych spięć słownych między tym duetem, stojącym po przeciwnych stronach barykady.