free templates joomla

Teruto Ishihara kocha swoje dziwki z Salt Lake City

Teruto IshiharaNie wiemy jak świętował zwycięstwo na UFC Fight Night 92, polski zawodnik Marcin Tybura i jak opijał bonus "Performance of the Night", ale Japończyk Teruto Ishihara (9-2-2 MMA, 2-0-1 UFC), poszedł "na całość" i dał temu wyraz w mediach społecznościowych, gdzie sfotografował się w pokoju hotelowym z co najmniej czterema kobietami. Reszta zapewne nie zmieściła się w małym pokoju. Ishihara triumfalnie oznajmił całemu światu: "kocham swoje dziwki z Salt Lake City".

Japończyk ujawnił mediom, iż lubi nie tylko ciężko trenować, ale także dobrze się zabawić. Jak widać jego zabawy są niepoślednie i ma słabość do kobiet, zresztą jak większość zawodników. Różnica jest tylko taka, iż Ishihara lubi czerpać życie pełnymi garściami...co prawda daleko mu do takich tuzów jak choćby War Machine, ale zapewne to nie koniec jego popisów, bo jest na początku swojej drogi w UFC. Jedną z pań zresztą zlokalizowano jako DeAnna Bennett - zawodniczkę organizacji Invicta FC, tak więc - "wszystko zostaje w rodzinie".

25-letni zawodnik z Osaki w ostatnią sobotę odniósł już drugie zwycięstwo w UFC i tym razem nad Horacio Gutierrezem, mając też jeden remis. Obecnie reprezentuje amerykański Team Alpha Male i nosi przydomek Yashabo (Łobuziak - przyp. red.), co zdaje się potwierdzać i w oktagonie i w życiu. Jak mówi powiedzenie: "jak szaleć to szaleć, jak się bawić - to na całego". I to czyni japoński talent MMA, ale warto by pamiętał, iż jest i czas zabawy i czas treningu.