Historia znów może zatoczyć koło a w zasadzie już zatoczyła koło w przypadku 41-letniego Mirko "Cro Cop" Filipovica (31-11-2 1 NC). Chorwacki wojownik powrócił do Japonii i wystąpi 25-go września trzeciej gali Rizin FF z na razie nieprzedstawionym światu rywalem. Tak się składa, że 28-go sierpnia minie 11 lat, od jego legendarnej walki z Fiodorem Emelianenko podczas gali Pride FC Final Conflict 2005.

Tak się również złożyło, iż obaj dziś są związani z Rizzin FF i od momentu ogłoszenia wiadomości o tym, iż Mirko wraca do Japonii, momentalnie pojawiły się spekulacje o możliwym rewanżu co byłoby gratką dla japońskiej publiczności a także fanów MMA na całym świecie, bo bez wątpienia obaj tworzyli historię współczesnego MMA.

Ostatnie wydarzenia w ich karierach nie zmieniają postaci rzeczy i wielu fanów na równi traktowałoby walki o pasy mistrzowskie w UFC jak i pojedynek rewanżowy Mirko i Fiodora. Filipovic nie jest już fighterem UFC a Fiodor nigdy nie trafił tam, więc nasuwa się pytanie - czy jest możliwy ten wielki rewanż?

"Nie wiem, to nie zależy ode mnie"- powiedział "Cro Cop" dla chorwackiej TV Nova. "Nie myślałem o nim, ani też nie było jakiejkolwiek dyskusji o możliwym rewanżu z Fiodorem. Teoretycznie jest to możliwe, ale należy sprawdzić, jak obecnie wyglądam i trzeba przejść przez ten turniej" - dodał dość ostrożnie legendarny chorwacki mistrz MMA i K-1.