Od kilku dni w szwedzkiej miejscowości Jonkoping trwają Mistrzostwa Świata Muaythai IFMA 2016, będące największą światową imprezą amatorskiego tajskiego boksu. W czwartym dniu toczących się od 18-go maja zawodów do boju przystąpili polscy reprezentanci w liczbie trzech.

Występ trzeba ocenić umiarkowanie pozytywnie, bowiem Polacy stoczyli dobre pojedynki, ale niestety w dwóch z nich musieli uznać wyższość swoich rywali. Zwycięstwo odniósł Dawid Mirkowski z Warszawy, który w koncertowym stylu znokautował Francuza Samuela Andoche'a pod koniec trzeciej rundy walki w kategorii średniej.

Pechowcami okazali się walczący w kategorii półśredniej (67 kg) Mateusz Janik z Tarnowa i Maciej Zembik z Żar w wadze lekkopółśredniej (63,5 kg). Janik uległ na punkty Bułgarowi Antonowi Petrovowi a Maciej Zembik przegrał z doświadczonym choć jeszcze młodym Litwinem Deividasem Danylą przed czasem po kopnięciu okrężnym na wątrobę w pierwszej rundzie.

W kolejnym dniu 23-go maja wystąpi najlżejszy z pięcioosobowej reprezentacji Tomasz Grądzki z Husarza Białystok, którego rywalem będzie Kerem Duncer z Turcji. Kolejnym Polakiem jaki walczyć ma za dwa dni będzie ten na którego najbardziej liczymy czyli Łukasz Radosz z Poznania.