free templates joomla

Monstrualny Hong Man Choi nokautuje na Xiaomi Road FC 030! Wyniki & Video

Hong man ChoiCzwarte zawodowe zwycięstwo w MMA odniósł gigantyczny weteran dawnej sceny K-1 czyli mierzący 218 cm Hong Man Choi (4-4) z Korei zwany "Techno Goliath". Podczas gali Xiaomi Road FC 030 w hali Beijing Workers Stadium w Pekinie w Chinach w dniu 16-go kwietnia, pokonał on 20-letniego Chińczyka Aorigele (1-2) z Xi’an Sports University, będącego zwycięzcą turnieju wagi ciężkiej CKF, dla młodych talentów z Państwa Środka i mającego za sobą dwie walki zawodowe.

Rywal wywodzi się z Sanda i nie był ułomkiem, bowiem mierzył 188cm przy 140 kg, ale mimo wcześniejszych dobrych występów i taktyki ataku na "hurra" - Choi, który miał za sobą walkę ze słynnym Fiodorem Emelianenko, dał sobie radę. To ważne bowiem był to półfinał turnieju wagi open jaki rozgrywany jest w klatce Road FC.

W pierwszej rundzie po przyjęciu wielu uderzeń w końcu trafił czysto w szczękę i zajął się mściwie dobijaniem leżącego rywala. Temu oberwało się solidnie za butę i zachowanie na konferencji prasowej (video poniżej), gdy przedrzeźniał rywala i zdemolował stół konferencyjny. Zanim do akcji wkroczył sędzia, otyły Chińczyk dostał solidny łomot. Skaczący z radości Choi mimo 218 centymetrów jednak nie był w stanie wskoczyć na siatkę by cieszyć się w pełni jak np. Anderson Silva, czym zapewne zasmucił widzów. Okazję do poprawki będzie miał na kolejnej gali. Złośliwie można powiedzieć, iż był to "najwyższy poziom" pojedynku. Oczywiście z powodu wzrostu Koreańczyka.

Do dalszej rundy awansował inny nie mniej egzotyczny, oraz barwny zawodnik jakim jest weteran K-1 i MMA Mighty Mo czyli samoański Amerykanin Siala-Mou Siliga (9-5). 45-letni Samoańczyk był już na skraju nokautu i przerwania walki po trafieniu raz w szczękę i w okolice oka, przez Koreańczyka Myung Hyun Mana (3-1). Ostatecznie jednak w trzeciej rundzie, przy siatce podebrał nogę rywala, obalił od razu zdobywając boczną pozycję i przeszedł do duszenia i nacisku na kark rywala. Kiedy docisnął z potworną siłą sędzia przerwał walkę. Tak więc obaj weterani są już w finale turnieju i już można zacierać ręce na te walkę będącą troche sentymentalną podróżą w przeszłość czasów świata K-1 i MMA.

Komplet wyników:

65.5 kg: Kim Se-Yeong (Korea) pokonał Shanga Lianru (Chiny) przez decyzję 3:0
61.5 kg: Jang Ik-Hwan (Korea) pokonał Zhenga Xiaolianga (Chiny) przez poddanie (dźwignia na ramię) w 2 rundzie (0:26 min)
65.5 kg: Yang Junkai (Chiny) pokonał Oh Du-Suka (Korea) przez TKO (zatrzymanie sędziego) w 1 rundzie (0:18 min)
70 kg: Albert Cheng (Kanada) pokonał Yuki Ishihara (Japonia) przez decyzję 3-0
65.5 kg: Alexey Polpudnikov (Rosja) pokonał He Nan Nana (Chiny) przez poddanie (duszenie boczne) w 3 rundzie (2:05 min)
61.5 kg: Alatengheili (Chiny) pokonał Sasaki Fumiya (Japonia) przez TKO (zatrzymanie sędziego) w 1 rundzie (1:34 min)
52kg: Yan Xiaonan (Chiny) pokonała Lim So-Hee (Korea) przez TKO (zatrzymanie sędziego) w 1 rundzie (3:28 min)

Turniej wagi open
Mighty Mo (USA) pokonał Myung Hyun-Man (Korea) przez poddanie (nacisk na kark) w 3 rundzie (1:12 min)
Choi Hong Man (Korea) pokonał Aorigele (Chiny) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:36 min)